ŚRÓDMIEŚCIE. Na razie nie ustalono przyczyny pożaru komory silnika osobowego BMW 325, które dziś o godz. 8.48 stanęło w płomieniach przy ul. Brysza. Na miejsce wysłano jeden zastęp, który prędko okiełznał płomienie w samochodzie. Straty oszacowano na tysiąc złotych.

ŚRÓDMIEŚCIE, ROKITNICA. Aż dwukrotnie strażacy wyjeżdżali wczoraj w miejsca, gdzie wyczuwano zapach dymu. Podejrzewano więc również obecność zabójczego tlenku węgla. Pierwsze zdarzenia miało miejsce o godz. 19.18 przy ul. Krakusa. Strażay potwierdzili podejrzenia lokatorów, bo wykryto niewielkie stężenie czadu w atmosferze. Lokal przewietrzono i zakazano użytkowania pieców.

WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI. Przed Sądem Rejonowym w Zabrzu rozpoczął się dziś proces karny byłego lewicowego wiceprezydenta Zabrza, radnego - Jerzego W. oraz dwóch biznesmenów. Samorządowiec oskarżony jest o korupcję i płatną protekcję przy rozstrzyganiu przetargu na dzierżawę i ugaszenie hałdy. To w tej właśnie sprawie radny był przed rokiem tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. W przypadku ewentualnego uznania jego winy, grozi mu do 8 lat więzienia.

DZIAŁANIA POLICJI. Wraz z rozpoczęciem ferii policjantom wzrasta ilość pracy. W związku z przerwą od szkoły, stróże prawa skupią się na kilku podstawowych działkach. To przede wszystkim kontrole autokarów przewożących dzieci na wypoczynek oraz sprawdzanie miejsc, w których dzieci będą wypoczywać (dotyczy również półkolonii!). Mało tego, mundurowi zwrócą szczególną uwagę na dyskoteki i punkty sprzedaży alkoholu.

Więcej…

DZIAŁANIA STRAŻY GRANICZNEJ. Rudzcy strażnicy graniczni zlikwidowali jedną z największych w historii plantacji marihuany, która znajdowała się w wynajmowanym na obrzeżach Zabrza budynku. Zatrzymane narkotyki udałoby się podzielić na blisko 130 tysięcy działek o rynkowej wartości nawet 3,2 miliona złotych!

Na jej trop "granicznicy" wpadli przypadkowo, w trakcie poszukiwania nielegalnych imigrantów. - Z zebranych informacji wynikało, że przebywający na Śląsku obywatele Wietnamu zajmują się wytwarzaniem narkotyków - informuje strona śląskiego garnizonu.

ŚRÓDMIEŚCIE. To kolejny wyjazd straży pożarnej do alarmów pożarowych w halach sportowych w Zabrzu. Na szczęście są to zwykle alarmy fałszywe. Nie inaczej było wczoraj o godz. 18.25 w obiekcie przy ul. Matejki. O 18.25 odezwał się alarm wyzwolony ręcznym ostrzegaczem - czyli jednym z przycisków umieszczonych w budynku. Na miejscu pojawiło się dwunastu pożarników rozdzielonych na trzy zastępy. Okazało się, że ktoś uruchomił alarm dla żartu lub przez przypadek.

Więcej…

BISKUPICE. To już plaga. Wraz z kolejnymi mrozami wzrosła częstotliwość wyjazdów zabrzańskich strażaków do pożarów sadzy, która odkłada się w przewodach kominowych. Wczoraj podobne zdarzenie zanotowano przy ul. Bytomskiej 30. Na miejscu zjawiły się trzy zastępy, na które składało się dwunastu strażaków. Oprócz wygaszenia paleniska i zduszenia sadz w kominie, wyczyszczono także spad kominowy z zalegającej sadzy.

Więcej…

BISKUPICE. Prokuratura Rejonowa w Zabrzu zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia w głośnej sprawie śmierci dwumiesięcznego niemowlęcia, do której doszło w połowie ubiegłego roku w Biskupicach. Śledczy są przekonani, że tej makabrycznej zbrodni w swym własnym mieszkaniu przy ul. Mrozka dopuścił się ojciec dziecka – 30-letni dziś Daniel S. Prokuratura oskarża go także, że już wcześniej spowodował u chłopczyka złamanie nogi i ręki. Co szokujące, a co nie było dotąd ujawniane, przed śmiercią niemowlę było poddane tzw. innej czynności seksualnej, w efekcie czego doszło do częściowego rozerwania odbytu malca do głębokości 4 centymetrów! Także o ten czyn oskarżono formalnie przebywającego obecnie w areszcie Daniela S.

DZIAŁANIA POLICJI. Od kilku godzin trwa policyjna obława na dwa samochody, które - jak nieoficjalnie ustaliliśmy - miały próbować przejechać interweniującego policjanta w Katowicach. Jednym z poszukiwanych samochodów jest BMW, drugie to samochód japońskiej konstrukcji.

Więcej…

MACIEJÓW. Wczorajszego poranka o godz. 9.35 pożarnicy interweniowali przy ul. Ligenzy, gdzie w jednym z mieszkań miał pojawić się gryzący dym. Okazało się jednak, że pożar nie ma miejsca w domu, lecz na klatce schodowej. W ogniu stanęła bowiem skrzynka z bezpiecznikami. Ugaszono ję podręczną gaśnicą, a jednocześnie oddymiano klatkę.

Więcej…