ŚRÓDMIEŚCIE. Szef zabrzańskiej prokuratury rejonowej, Andrzej Galas, ujawnił dziś więcej szczegółów dotyczących czwartkowego morderstwa w jednym z mieszkań przy ul. Niedziałkowskiego.

Jak relacjonuje Galas, 53-letnia kobieta oraz jej dwóch kompanów - 59-letni konkubent i 34-letni kolega spożywali wspólnie alkohol. Rozpoczęli od win, aby potem przejść do trunków grubszego kalibru - rozcieńczonego spirytusu. W trakcie przygotowywania obiadu między kobietą a starszym z mężczyzn doszło do sprzeczki. - Mężczyzna chwycił za nóż i czterokrotnie dźgnął konkubine - opowiada prokurator Galas. Więcej…

ZABORZE. Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w sobotę, na boisku, przy ulicy Osiedleńczej. Dwójka chłopców najpierw się wyzywała, aż w końcu jeden z nich sięgnął po cegłę. 11-latek rzucił nią w kierunku grupy chłopców, dotkliwie raniąc jednego z nich.

OS. MŁODEGO GÓRNIKA. Nie lada problem, mieli strażacy wczoraj, około godziny 15. Gigantyczna plama ropy naftowej wydobywała się z uszkodzonej cysterny kolejowej, przy ulicy Ziemskiej. Wyciek powstał, ponieważ uszkodzony był zawór spustowy paliwa. Zadaniem strażaków było przede wszystkim dokręcenie zepsutego zaworu i naprawienie zerwanej plomby. Potem pozostało już tylko zabezpieczyć szkodliwy dla środowiska wyciek. Mimo to, ze względu na rozległość plamy, strażacy usuwali zanieczyszczenia przez blisko półtorej godziny.

OS. MŁODEGO GÓRNIKA, MACIEJÓW. Aż dwa razy na zabrzańskich drogach, doszło w ciągu ostatnich dni do wypadków w wyniku wymuszenia pierwszeństwa.   Pierwszy z nich miał miejsce w niedzielę, około godziny 17.30, przy ulicy Kondratowicza. Jadąca fiatem 41-latka, nie udzieliła pierwszeństwa skręcającemu motocykliście.

BISKUPICE. Prosta sprzeczka stała się pretekstem pobicia, do którego doszło niedzielnego popołudnia przy ul. Zamkowej. Około godz. 15.30 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o szamotaninie w okolicach zabrzańskiego szpitala rejonowego. Okazało się, że pobito 17-letnią dziewczynę. Sprawcami byli... 16-letnia dziewczyna i jej 21-letni znajomy.

Więcej…

ZABORZE. To był jeden z najdziwniejszych wypadków w historii Zabrza. Na nieoddanym jeszcze odcinku Drogowej Trasy Średnicowej doszło wczoraj około godz. 16 do czołowego zderzenia skody octavii oraz osobowego rovera. Wypadek miał miejsce wysokości dawnej Kopalni Zabrze, na pasie, który docelowo prowadzić będzie do Gliwic. Oba samochody są zrujnowane i najprawdopodobniej wylądują na złomowisku.

Niewiele lepiej jest z kierowcami obu aut. 23-letni kierowca rovera ma uszkodzoną miednicę, 28-letni dębiczanin ze skody - złamaną nogę i uraz kręgosłupa.

ŚRÓDMIEŚCIE. W środku nocy przez kilka godzin nad ul. Matejki unosił się drażniący zapach spalenizny. Przyczyną był pożar trzech wiat gospdarczych. Płomienie były na tyle intensywne, że niewiele brakowało, by przeniosły się na kolejną, a z niej - na pobliski dom.

Zabrzańskim strażakom udało się jednak zareagować w porę i zdołali zadusić płomienie. W akcji brało udział dziesięciu strażaków, a płomienie najprawdopodobniej zostały zaprószone.

BISKUPICE. Nie żyje ojciec 2,5-letniej Oliwii, która wraz ze swoim 4-letnim kuzynem Kacprem, zginęła w pożarze kamienicy, 27 kwietnia. Dzieci, jak wykazała sekcja zwłok, zmarły w wyniku zaczadzenia. Tymczasem rodzicom udało się uciec. Matkę zatrzymano w biskupickim szpitalu, z obrażeniami nogi, a ojca z ciężkimi poparzeniami odwieziono do Centrum Leczenia Poparzeń w Siemianowicach Śląskich.

BEZPIECZEŃSTWO. 35-latek z Zabrza trudnił się kradzieżą samochodów od bardzo dawna. Za przywłaszczanie aut, zdążył już nawet posiedzieć w więzieniu. Mimo tego, zaraz po tym, jak z niego wyszedł, znów zaczął sięgać po cudze.

OS. CURIE-SKŁODOWSKIEJ. Aż trzy osoby wylądowały w szpitalu w wyniku zatrucia tlenkiem węgla, do którego doszło w jednym z meiszkań przy ul. Skłodowskiej.

Co prawda ich stan nie zagrażał życiu, ale cała trójka - w wieku 17, 59 i 84 lat - trafiły na szpitalną obserwację.