HELENKA. Zabrzańskiej drogówce nietrudno było ustalić przyczyny wypadku, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę. Wtedy to przy ul. Jordana około godz. 2 w nocy 19-letni zabrzanin nagle zjechał z jezdni i uderzył najpierw w budkę telefoniczną, a potem z całym impetem - w ścianę przydrożnego budynku. Więcej…

BISKUPICE. Już po kilkunastu godzinach zatrzymano młodego zabrzanina, który dzień wcześniej napadł na mieszkańca Biskupic, dotkliwie pobił go i ukradł mu portfel ze sporą kwotą.

Do zdarzenia doszło jeszcze w środę około godz. 13 przy ul. Rodziewiczówny. Kiedy 66-letni zabrzanin wkraczał do swojej klatki schodowej, otrzymał cios w plecy. Zachwiał się i upadł, a wtedy napastnik zaczął okładać go i kopać. Kiedy starszy mężczyzna całkowicie poddał się agresji napastnika, ten przeszukał go i znalazł portfel z ośmiuset złotymi.

BISKUPICE. Po raz kolejny zabrzańscy strażacy zetknęli się z przypadkiem podtrucia tlenkiem węgla w Biskupicach. Tym razem na szczęście prócz zawrotów głowy i nudności nic mieszkańcom jednego z mieszkań przy ul. Goły nic się nie stało.

- Po przyjeździe przeprowadziliśmy pomiary, nasze urządzenia nic jednak nie wykazały - tłumaczy Marcin Protyga z komendy PSP. Najprawdopodobniej czad rozwiał się przed przyjazdem specjalistycznych służb. Więcej…

W piątek (29 kwietnia), rozpocznie się majowa akcja policji pod kryptonimem „bezpieczny weekend”. Na głównych szlakach komunikacyjnych, można spodziewać się wzmożonych patroli. Dlatego też apelujemy do kierowców: noga z gazu!

WYMIAR SPRAWIEDLIWOSCI. Przed Sądem Rejonowym w Zabrzu kontynuowano dzisiaj proces 32-letniego Krzysztofa P. - byłego dyspozytora, a obecnie ratownika zabrzańskiej stacji Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego. Mężczyzna odpowiada za to, że dwukrotnie odmówił wysłania karetki do uskarżającej się na ból w klatce piersiowej 36-letniej zabrzanki - Izabeli Jamrozowicz. Dyspozytor rozpoznał u niej przez telefon grypę i odesłał do lekarza rejonowego. Godzinę później kobieta zmarła na zawał serca. Osierociła trójkę dzieci, w tym 10-dniowe wówczas niemowlę. Dramat ten rozegral się w styczniu 2008 roku.

ŚRÓDMIEŚCIE. Gdyby nie interwencja jednego z mieszkańców Zabrza, miasto byłoby uboższe o... kawałek brukowanego chodnika. Wczoraj wieczorem, około godziny 22, policja otrzymała zgłoszenie, że przy ulicy Wolności, złodziej próbuje ukraść kostkę brukową. Mężczyzna pakował płyty do samochodu, sprzed jednego z garaży w centrum. Po przyjeździe na miejsce, mundurowi zaczęli przeszukiwać teren i niedługo potem złapali złodzieja przy ulicy Struzika, z chodnikiem w bagażniku. Sprawcą kradzieży był 29-letni mieszkaniec Zabrza, a skradziony chodnik wyceniono na 450 zł. Kostka wróciła już na miejsce a „samowolny” budowlaniec trafił do aresztu.

ŚRÓDMIEŚCIE. Trwa nie tylko wyjaśnianie przyczyn, ale także poszukiwanie właściciela budynku gospodarczego przy ul. Cmentarnej, który spłonął w nocy. Jak dotąd budowla stała nieużywana, a w środku gromadzono różnego rodzaju odpady. Ogień doszczętnie zniszczył przede wszystkim dach pokryty papą.

KOŃCZYCE. O godzinie 18.30, straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze przy ulicy Sitki. W budynku mieszkalno-gospodarczym paliła się weranda i strych. W gaszeniu brały udział 2 zastępy strażaków, a miejsce dodatkowo ubezpieczała policja.

Wewnątrz paliło się składowisko starych mebli i sprzętu AGD-RTV. Gaszącym udało się uporać z ogniem w półtorej godziny. Na szczęście w tym czasie w miejscu pożaru nie było ludzi, więc nikt nie ucierpiał. Trwa szacowanie strat, a przyczyną pożaru najprawdopodobniej było podpalenie.

MIKULCZYCE. Tym razem kłęby czarnego dymu, wywołały gumowe odpady przy ulicy Kopalnianej, na terenie Marketu AGD. Strażacy, zgłoszenie od policjantów przyjęli wczoraj około godziny 21. Oprócz składowiska opon, ucierpiały także pobliskie drzewa. Na szczęście szybko udało się opanować pożar. Pożarnicy podejrzewają, że przyczyną powstania zagrożenia było celowe podpalenie. Okoliczności tego incydentu wyjaśnia policja.

ŚRÓDMIEŚCIE. Około godz. 9.50 po raz kolejny ewakuowano pracowników i petentów zabrzańskiego sądu rejonowego. Znów przyczyną jest anonimowe telefoniczne zgłoszenie o bombie. W tej chwili trwa przeszukiwanie budynku w poszukiwaniu rzekomego ładunku.