NASZE DROGI. To już kolejny dzień, kiedy funkcjonariusze drogówki mają sporo pracy. Po trudnej środzie (szczegóły TUTAJ), niewiele łatwniej mieli wczoraj. Doszło bowiem aż do trzech wypadków i dziewięciu kolizji. Pierwsze groźne wydarzenie miało miejsce o godz. 7 rano na skrzyżowaniu ulic Jagielońskiej i Niedziałkowskiego. Tam 24-letnia kierująca dacią skręcała w lewo, w ulicę Niedziałkowskiego. Nie ustąpiła jednak pierwszeństwa pieszej i potrąciła ją na przejściu. Na szczęście od razu przewiozła poszkodowaną 30-letnią gliwiczankę swoim autem na pogotowie, gdzie stwierdzono uraz ręki i przewieziono do zabrzańskiego szpitala.

O drugim wypadku - a ul. Korczoka - szerzej pisaliśmy TUTAJ. Z dziennikarskiego obowiązku dodajemy, że do szpitala trafił 47-letni kierowca dacii z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu.

Trzeci wypadek zdarzył się na skrzyżowaniu ul. Curie-Skłodowskiej i al. Korfantego. - Kierujący hondą civic 54-letni zabrzanin jadąc ulicą Skłodowską wymusił pierwszeństwo przejazdu fiatowi seicento. W wyniku wypadku ratownicy medyczni zdecydowali się zabrać do szpitala na obserwację 6-miesięczne dziecko, które było przewożone fiatem - relacjonuje Marek Wypych z zabrzańskiej policji..