HELENKA. Dziś rano do rokitnickiego komisariatu przybył rozstrzęsiony 76-latek, które relacjonował policjantom przebieg dzisiejszej nocy. Do mieszkania starszego pana wkroczył w nocy jego nietrzeźwy syn. 27-latek wywołał awanturę - groził ojcu pobiciem, a nawet pozbawieniem życia, okraszając wypowiedź całą stertą epitów. W amoku zrzucił z szafki 42-calowy telewizor, a potem zaczął po nim skakać. Urządzenie nadaje się teraz tylko do kasacji.

Na groźne krzyki napastnika oraz błagalne prośby o pomoc 76-latka nie zareagował jednak żaden z sąsiadów. Mężczyzna nie mógł też prosić o pomoc policji, bo jego syn wyrwał gniazdko telefoniczne.

- Dopiero dziś nad ranem 76-latek zdołał wyjść z mieszkania. Udał się wprost do komisariatu, gdzie złożył zawiadomienie o przestępstwie. Kiedy jeden z policjantów wysłuchiwał zeznań pokrzywdzonego inni mundurowi udali się na ulicę Zamenhofa, miejsca gdzie minionej nocy doszło do przestępstwa. Policjanci zatrzymali 27-latka. Aktualnie z wymienionym prowadzone są czynności procesowe. Za zniszczenie mienia i kierowanie gróźb karalnych grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności - relacjonuje Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.