ŚRÓDMIEŚCIE: Wczoraj na I komisariacie pojawiło się zaledwie kilkuletnie, brudne i zaniedbane dziecko. Przyprowadziła je jedna z zabrzanek, która kilka chwil wcześniej napotkała błąkającego się chłopczyka na ulicy nieopodal.

Policjanci natychmiast zaopiekowali się nim. Dziecko nie potrafiło nawet przedstawić się. Wskazało jednak mieszkanie przy ulicy Jagiełły, gdzie miała mieszkać jego babcia. Lokal był jednak zamknięty, a sąsiedzi nie potrafili wskazać miejsca pobytu jego właścicielki. Udało się jednak ustalić miejsce zamieszkania dziecka. Stróże prawa podjęli więc trop i trafili do lokum przy ul. Buchendwalczyków.

- Tam też napotkano 36-letnią opiekunkę chłopca, która znajdowała się pod wpływem alkoholu. Badanie stanu jej trzeźwości wykazało 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – relacjonuje Marek Wypych, rzecznik KMP Zabrze.

Kobietę niezwłocznie przetransportowano na komendę. 4-letni chłopczyk i jego o rok młodsza siostra zostali przekazani pod opiekę krewnych.