ŚRÓDMIEŚCIE. Policjanci zabrzańskiej drogówki na deptaku przy ulicy Wolności zatrzymali do kontroli drogowej samochód, którego kierowca złamał zakaz ruchu. Kiedy policjanci wskazali kierowcy miejsce do zaparkowania samochodu, mężczyzna wcisnął pedał gazu i z piskiem opon odjechał z miejsca kontroli. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg za fordem mondeo. Kierowca porzucił samochód przy ul. Góry św. Anny i ucekł piechotą, zostawiająć w środku pasażęra.

- Policjanci podczas oględzin samochodu zabezpieczyli ślady kryminalistyczne, ujawnili również wypis ze szpitala na nazwisko kierującego samochodem. Podczas wykonywania czynności z pasażerem, na komendę zgłosił się kierujący, który przyznał się do ucieczki z miejsca kontroli. Powodem jego zachowania był aktualny zakaz prowadzenia pojazdów, który został nałożony przez gliwicki sąd za jazdę w stanie nietrzeźwości. Jak przyznał 22-latek nigdy nie miał prawa jazdy. Co prawda zdawał egzamin czterokrotnie, ale nigdy z pozytywnym wynikiem. Mężczyzna nie posiadał również dowodu rejestracyjnego pojazdu, gdyż kilka miesięcy temu został on zatrzymany ze względu na brak aktualnych badań technicznych. Zatrzymany został osadzony w policyjnym areszcie. Odpowie teraz nie tylko za złamanie zakazu sądowego, ale również za jazdę bez uprawnień i niesprawnym technicznie pojazdem. Podejrzany najbliższe 3 lata może spędzić za kratkami - tłumaczy Agnieszka Żyłka z zabrzańskiej policji.