TRZY NA CZY. KLAUDIA MANDRYSZ (34 lat) - w zawodzie fryzjerskim pracuje od 17 lat, obecnie strzyże w salonie Fryz-Style w Zabrzu Rokitnicy. Lubi wszystko co jest związane z modą, tj. wystrój wnętrz, makijaż, florystykę. Jest osobą niezależną i samodzielną (ale męża i syna ma). Marzy o własnym salonie fryzjerskim. Cieszy ją, gdy klientki wracają do niej z powrotem ze swoimi znajomymi.

- Czy na tegoroczny bal można pójść w warkoczach na głowie?! 

- Tak, bo do łask powróciły fryzury z lat 60. z mocno natapirowanym czubkiem i różnego rodzaju opaskami. A taką opaskę można zrobić właśnie z warkocza lub plecionych sznurków. Do tego oczywiście brokat lub inne ozdoby np. z filcu, koralików i kamyków. By być na topie lepiej jednak mieć na głowie fantazyjne lub luźne upięcia nico z lekkim nieładem. Zupełnym zaś hitem jest łączenie koków z warkoczami! Sprawdzają się też loki i upięcia asymetryczne.

- Czy ważniejszy na balu jest kolor oczu czy włosów?

- Ważna jest zależność tych barw oraz... charakter. Dlatego dobry fryzjer powinien przeprowadzić z klientem krótki wywiad i pomóc w wyborze koloru włosów, dobrać go do oczu, np. ognisty rudy jest zalecany paniom o zielonych oczach z cerą skłonną do piegów i oczywiście bardzo odważnych. A tak w ogóle, to najmodniejsze są kolory naturalne. Częste blondy polecam raczej paniom o jasnej karnacji ze 100% siwizną, aby odrosty nie rzucały się w oczy.

- Czy długość ma znaczenie?

- Sposób w jaki się czeszemy, mówi o wszystkim. Tak jak ubrania, zmieniają się wraz z porami roku i nastrojem, tak nasze fryzury powinny być wymowne. Wśród cięć nadal króluje bob, sekret tkwi w tym, że może być stylizowany na wiele sposobów. Powracają również grzywki niezbyt szerokie, przykrywające brwi lub zaczesane na bok. Najbardziej seksy – powracając do kontekstu pytania - są włosy... krótkie, strzyżone odważnie, mocno wycieniowane. Zawsze można je czesać na różne sposoby, na „grzeczną” albo „niegrzeczną” dziewczynkę. Nie wszystkie klientki są gotowe na takie propozycje, ale do odważnych świat należy!