Nieco starszym kojarzą się ze stanem wojennym, ale dziś przynoszą przechodniom odrobinę ciepła w zmaganiach z siarczystym mrozem. Koksiaki wróciły na ulice Zabrza Email
Wpisany przez Przemysław Jarasz napisz do autora    piątek, 06 stycznia 2017 13:23

ZMAGANIA Z MROZEM. W związku z siarczystym mrozem, który dotarł do Polski, także w Zabrzu sukcesywnie pojawiają się dziś od rana tzw. koksiaki, czyli metalowe kosze z rozżarzonym koksem, przy których zmarznięci mieszkańcy i podróżni mogą się choć na chwilę zagrzać. Z docierających do nas sygnałów wynika, że ustawiono je na pewno na głównym dworcu autobusowym przy ul. Goethego. Dwa kolejne w samo południe uruchomiono także na pętli autobusowej w Rokitnicy, gdzie funkcjonuje - i także dziś czynny jest - nasz oficjalny kiosk partnerski GŁOSu.

Nieco starszym mieszkańcom koksiaki kojarzą się nierozerwalnie z okresem stanu wojennego w Polsce, kiedy to w trakcie równie siarczystych mrozów grzali się nie tylko mieszkańcy, ale dużej mierze milicjanci i żołnierze rozstawieni na miejscach tymczasowych posterunków i miejsc kontroli. Ale także już w XXI wieku rozwiązanie to było stosowane w naszym mieście przy okazji ataków srogiej zimy. 

 

Dziś jest w czasie dnia co prawda „tylko” -10 st. C, ale według informacji pogodowych realnie odczuwalna dla ludzi temperatura zbliżona jest miejscami nawet do -20 st. C. Zachęcamy Czytelników do wpisywania w komentarzach pod tą informacją informacji o tym, gdzie jeszcze pojawiły się dziś te rozgrzewające rozwiązania i jak się spisują?

 
 

FACEBOOK

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA