CHARYTATYWNIE. Przebiegnięcie kilometra wytwarza tyle energii, aby przez godzinę zasilać 60-watową żarówkę. Tę moc można też przeznaczyć na cele charytatywne. Wystarczy tylko biegać, mając ze sobą smartfona z zainstalowaną aplikacją przygotowaną przez firmę Fortum.

W szranki staną mieszkańcy Zabrza, Bytomia, Częstochowy i Wrocławia. - Rzecz jest bardzo prosta. Ściągamy bezpłatną aplikację, która zlicza przebiegnięte przez nas kilometry, a także zaznacza trasę, podaje średnią prędkość i, co najważniejsze, przelicza przebiegnięty dystans na energię, którą w tym czasie wytworzyliśmy - mówi Jacek Ławrecki, rzecznik prasowy Fortum. - Najpierw w telefonie zaznaczamy, na rzecz którego miasta biegamy. Przeliczona z kilometrów energia kumuluje się w jednym z czterech miast. Jesienią, kiedy akcja dobiegnie końca, zobaczymy, które miasta zebrało najwięcej energii i przyznamy mu pieniądze na wybrany przez nie cel charytatywny - tłumaczy rzecznik.

Ważne jest, że każde miasto otrzyma pieniądze. Zwycięzca - 40 tys. zł, potem kolejno - 30, 20 i 10 tysięcy.

Zabrzanie będą walczyć o pomoc dla 4,5-letniego Ksawiera Kocięckiego, podopiecznego fundacji "Zdążyć z pomocą", który choruje na padaczkę lekooporną. Ratunkiem są dla niego turnusy rehabilitacyjne, bowiem leki nie są w stanie znacząco poprawić jego zdrowia, a dodatkowo hamują rozwój chłopca.