ROKITNICA, HELENKA. W północnych dzielnicach Zabrza grasuje szajka złodziei, która pod osłoną nocy okrada kościoły z miedzianego poszycia dachu. Złodzieje są tak pewni swego, że po prostu wdrapują się na dach będący wiele metrów nad ziemią i stamtąd ściągają niezauważenie swoje łupy. Chodzi o świątynie w Rokitnicy i na os. Helenka. Proboszczowie zauważyli straty dopiero w miniony poniedziałek, ale wiele wskazuje na to, że złodzieje grasowali sukcesywnie przez kilka tygodni. W Rokitnicy skradli w sumie 12 metrów kwadratowych miedzianej blachy, na Helence kilka arkuszy surowca.

- Zorientowaliśmy się w sytuacji dopiero wtedy, gdy pod wpływem deszczu zaczął przeciekać nam sufit w zakrystii – mówi Marcin Radziej pracujący przy rokitnickiej parafii.

Jak informuje z kolei policja, straty w Rokitnicy szacowane są na 4 tysiące złotych, a na Helence na blisko 3 tysiące złotych.

- Sprawdzenie okolicznych punktów skupu złomu nic nie dało. Złodzieje niestety znów dali znać o sobie. Właśnie dziś odebraliśmy kolejne zgłoszenie kradzieży z rokitnickiego kościoła – powiedział nam w południe aspirant Krzysztof Ciach z komendy policji.