OS. WYZWOLENIA. Doszczętnie spłonął dom jednorodzinny przy ul. Dożynkowej. Ogień zauważono około godz. 18.45. Na miejsce natychmiast ruszyły trzy zastępy straży pożarnej, które zajęły się wyprowadzaniem mieszkańców oraz gaszeniem płomieni na parterze i poddaszu. - Kiedy dowódca zobaczył stopień rozwinięcia pożaru, natychmiast dysponował czwarty wóz - ciężki gaśniczy - dodaje rzecznik komendy, Wojciech Strugacz. Pojawiła się również policja zabezpieczająca teren oraz pogotowie ratunkowe, gazowe i energetyczne. W trakcie samodzielnej próby gaszenia lub wynoszenia własności, ranny został mężczyzna, 29-letni syn właścicielki. Uskarżał się na duszności, więc trafił do szpitala. Na szczęście nikt inny nie ucierpiał, choć w domu znajdowało się również dziecko, trzyletni wnuk właścicielki. Pozostali to jej dorosłe dzieci.  Na razie trudno mówić o przyczynach wybuchu ognia. 

Wiadomo, że do domu była pociągnięta instalacja gazowa (strażacy przypuszczają, że mogła być nielegalna), ale jednocześnie w środku odnaleziono mocno nadpaloną butlę gazową. Zgodnie z prawem dwa tak różne źródła gazu nie mogą znaleźć się w jednym domu lub mieszkaniu. Wstępne podejrzenia strażacy kierują również wobec instalacji elektrycznej. 

Rodzina straciła cały majątek. - W tej chwili potrzebujemy dosłownie wszystkiego, łącznie z ubraniami - mówi córka właścicielki domu, Pani Sabina. Wsparcie można kierować bezpośrednio do rodziny, numer kontaktowy 698 525 005.

AKTUALIZACJA 09:54 2015-03-24:

Mieszkańcy feralnego budynku znaleźli schronienie w hotelu, w którym miejsca zabezpieczył dla nich Wydział Zarządzania Kryzysowego. Dziś na pogorzelisku pojawi się biegły, który poda przyczyny wybuchu ognia wyjaśniającym sprawę prokuraturom i policjantom. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że do wybuchu pożaru doszło w chwili, kiedy jedna z osób przebywających w domu chciała włączyć piekarnik. Powstały pożar bardzo szybko się rozprzestrzenił zajmując cały budynek - informuje Marek Wypych z zabrzańskiej policji.