TRZY NA CZY. ANDRZEJ WRONKA (25 lat) – przedstawiciel sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy organizowanego przez rokitnickie stowarzyszenie Kartel Kulturalny. Choć sercem zabrzanin, to – jak sam mówi – nocuje i zameldowany jest w Bytomiu. Pracuje w zabrzańskim Centrum Organizacji Pozarządowych, gdzie na co dzień buduje pomost pomiędzy III sektorem a samorządem. W Kartelu Kulturalnym pojawił się przypadkowo przed rokiem, kiedy włączył się w... organizację WOŚP. Prywatnie pasjonuje się hipnozą, mentalizmem i iluzją. Sztuczkami zabawiał za kulisami gwiazdy tegorocznych koncertów oraz wolontariuszy.

- Czy organizowanie tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy była dla Kartelu Kulturalnego trudnym zadaniem? Wszak rok temu działaliście głównie w Rokitnicy, a teraz – w całym Zabrzu...

- Największą naszą słabością była za wąska kadra. Nad organizacją finału pracowało około 50 osób, z czego 15-20 było mocno zaangażowanych. Jak się jednak okazało, to i tak było za mało. Musimy jednak głęboko ukłonić się szefowi sztabu, Przemysławowi Grygielowi, który brał na siebie wiele działań organizacyjnych oraz niemal całą odpowiedzialność. Znacznie pomogły nam też instytucje, które włączyły się w finał: gmina Zabrze, zabrzański MOK (udostępnił Kino Roma) czy CK Wiatrak (zapewnił nam darmową obsługę techniczną czy ochronę w trakcie dwóch dni koncertów). Nie wszyscy zauważyli, że graliśmy także w Rudzie Śląskiej - w klubie Violinowa Gospoda, który jeszcze niedawno funkcjonował w Zabrzu.

- Czy wasz sztab przypadkiem nie konkurował z drugim zabrzańską jednostką - Wielką Flotą Zjednoczonych Sił?!

- Na pewno nie konkurowaliśmy, ale również nie działaliśmy razem. Po prostu nie wchodziliśmy sobie w drogę (śmiech). Poważnie mówiąc: graliśmy dla wspólnej sprawy. Oczywiście kontaktowaliśmy się w trakcie przygotowania naszych imprez z przedstawicielami Floty, aby wymienić informacje na temat naszych inicjatyw. Późniejsze kwestie przypadały z osobna obu sztabom. Miło byłem jednak zaskoczony, kiedy widziałem przedstawicieli Floty na naszym piątkowym koncercie we Wiatraku. To obaliło podejrzenia, który pojawiły się w Zabrzu, że wręcz wzajemnie się zwalczamy. Kto wie, może w przyszłości połączymy siły?

- Czy Kartel Kulturalny przygotowuje się już do przyszłorocznego finału WOŚP? (...)

(PEŁNA TREŚĆ ROZMOWY W GŁOSie nr 2 / 2014)