PIŁKA NOŻNA – ROZGRYWKI. Znajdujący się ostatnio w wysokiej formie piłkarze Gwarka zasadzili się na rewelacyjnego lidera Concordię Knurów, ale ostatecznie nie zdołali go powstrzymać. Zabrzanie byli jednak bliscy, by urwać rywalom chociaż dwa punkty… Długo w tym meczu, mimo okazji z obu stron, utrzymywał się bezbramkowy remis, aż w 85 minucie pechowo interweniujący Mateusz Mrozek strzelił samobójczego gola. Zabrzanie w końcówce postawili wszystko na jedną kartę i goście ich skontrowali. – Wynik 0-2 jest więc w moim przekonaniu mylący – uważa trener Gwarka, Jacek Ciekot. – Po prostu rywale mieli więcej szczęścia. Nam na pocieszenie pozostaje, że stworzyliśmy razem z Concordią widowisko na poziomie zbliżonym do gry czołowych zespołów z IV ligi.
Na wynik meczu w Biskupicach z nadziejami czekał Górnik II, który stara się gonić lidera...

Zabrzanie się zawiedli, ale sami też odnieśli wygraną i to bezdyskusyjną. W składzie drużyny Tomasza Grozmaniego było bowiem teraz aż pięciu ekstraklasowych piłkarzy: Sławik, Margol, Telichowski, Łukasiewicz i Bebęnek. Ten ostatni strzelił zresztą dwa gole. – Może oni nawet nie zagrali na sto procent swoich możliwości, ale gdy przyspieszali grę, no to zaczynaliśmy stwarzać jedną sytuację bramkową za drugą. Inna sprawa, że boisko w Miechowicach było fatalne, co na pewno zawodnikom przyzwyczajonym na gry na innym poziomie przeszkadzało – mówi trener Grozmani.

Wygraną odniosła także inna drużyna mierząca w awans - Fortuna Gliwice, która nie bez trudu pokonała Spartę Zabrze. Goście przystąpili do tego meczu bardzo osłabieni, co jest następstwem niesławnego meczu z ŁTS-em Łabędy (czytaj TUTAJ) – w ich składzie zabrakło m.in. Czupały (trzy mecze zawieszenia) oraz grającego trenera Mateusza Cieślika, który również przez trzy spotkania nie może grać ani prowadzić zespołu. – Dzisiaj więc zespół prowadził Krzysztof Tumidajewicz, a jego asystentem był Grzegorz Bonk – mówi Cieślik, który spotkanie musiał oglądać z trybun. – I patrząc na ten mecz pomyślałem, że jesteśmy jak... GKS Bełchatów. To znaczy ładnie gramy, dobrze wyglądamy pod względem fizycznym, ale punktów z tego nie ma…

Nie powiodło się dzisiaj również MKS-owi Zabrze-Kończyce, który przegrał w Pyskowicach choć prowadził do 78 minuty. Wtedy jednak Czarni wyrównali, zaś w 85 minucie, po prostym błędzie zabrzańskiej obrony, strzelili zwycięskiego gola. – Szkoda tych punktów, bo zanim straciliśmy gole, mogliśmy strzelić jeszcze ze trzy-cztery – podsumowuje trener zabrzan, Jan Frączek.

Jako się rzekło w tabeli prowadzi Concordia Knurów (28 punktów), przed Górnikiem II (21 punktów), w środku tabeli na ósmym miejscu jest Gwarek (16 punktów), zaś w dole dwunasty MKS Zabrze-Kończyce (8 punktów) i trzynasta Sparta (7 punktów).

V LIGA GRUPA IV – 10. kolejka:
GWAREK ZABRZE – CONCORDIA KNURÓW 0-2 (0-1).
SILESIA MIECHOWICE – GÓRNIK II ZABRZE 0-3 (0-0). Gole strzelili: Bębenek (dwa) i Wasil. 
FORTUNA GLIWICE – SPARTA ZABRZE 2-0 (0-0).
CZARNI PYSKOWICE – MKS ZABRZE-KOŃCZYCE 2-1 (0-1). Bramkę dla zabrzan zdobył Biel.