PIŁKA NOŻNA – ROZGRYWKI. W trzech ostatnich meczach Gwarek gromił rywali, strzelając średnio siedem goli na mecz! Każda seria się kiedyś kończy, ale dlaczego ta znalazła swój kres właśnie dzisiaj, w meczu ze średniakiem ligi…? Już jesienią UKS Zielona Góra stoczył z zabrzanami wyrównany bój, ale go jednak przegrał (czytaj TUTAJ). W rewanżu udało mu się rzutem na taśmę uratować remis. Gospodarze skromne 1-0 utrzymywali do ostatniej minuty, ale wtedy prowadząca ten mecz sędzina podyktowała dla gości rzut karny. Za co? – No właśnie: nie za bardzo wiemy – mówi trener Gwarka, Janusz Kowalski.

Przyjezdni nie mieli w związku z decyzją sędziny żadnych rozterek, skorzystali z okazji i wyrównali. – Ta strata dwóch punktów jest dla nas bardzo bolesna. Mieliśmy w meczu wiele okazji, by odnieść wysokie zwycięstwo, ale czasem już tak jest, że szczęście nie sprzyja – podsumowuje Kowalski.

Gwarek ma teraz na koncie 34 punkty i może stracić drugie miejsce w tabeli grupy C na rzecz Zagłębia Lubin, jeśli zespół ten pokona jutro Promień Żary. Liderem rozgrywek jest Ruch Chorzów SSA (40 punktów i jeszcze zaległy mecz do rozegrania).

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW – GRUPA C. 16. kolejka:
GWAREK ZABRZE – UKS ZIELONA GÓRA 1-1 (0-0).