MIKULCZYCE. Po wielu miesiącach oczekiwań mieszkańców Mikulczyc jest wreszcie przełom w sprawie płonącej, śmierdzącej hałdy przy ul. Kopalnianej, rozbieranej przez firmę Ekoberga z Katowic. Marszałek Województwa Śląskiego wydał 9 września decyzję w sprawie sposobu eksploatacji tego składowiska. Wcześniej w tej sprawie interweniowała prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik, zaś apel wystosowała Rada Miasta.

Z przeprowadzonych na zlecenia miasta badań wynika, że wokół hałdy występuje wyższe stężenie zanieczyszczeń w porównaniu do wartości uzyskanych wcześniej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach. Władze miasta sugerowały działania naprawcze zaznaczając jednak, że zupełne cofnięcie pozwolenia na dalszą eksploatację hałdy mogłoby sprawić, iż firma nie przywróci hałdy do stanu przed rozbiórką. Wówczas mogłoby dojść do drastycznego zwiększenia emisji gazów do otoczenia.

Marszałek województwa nakazał katowickiej firmie podjęcie szeregu działań: ma prowadzić monitoring termiczny hałdy oraz opracować harmonogram dalszej eksploatacji. Miejsca, w których występują ogniska zapożarowania lub zagrzania materiału muszą być bezwzględnie odcięte za pomocą ciśnieniowej kurtyny wodnej. Polecono też, by szerokość frontu eksploatacyjnego nie przekraczała 50 metrów. Dla uniknięcia dodatkowego zapylenia musi też prowadzić zraszanie i czyszczenie dróg wyjazdowych z terenu hałdy, zaś pojazdy transportujące pozyskiwane kruszywa muszą być wyposażone w plandeki zakrywające przewożony surowiec.