TEATR. To była niezwykle udana premiera w Teatrze Nowym, choć pierwsza scena Balladyny mogła rozczarować. Na szczęście aktorzy szybko się „rozkręcili” i potem przez ponad bite dwie godziny spektaklu było właściwie niemal rewelacyjnie. Sztukę z uwspółcześnioną genialną scenografią Marcela Sławińskiego i kostiumami Katarzyny Sobańskiej wyreżyserował Ingmar Villqist.

Zabarwił ją lekko erotyzmem i przyprawił odrobiną humoru co sprawiło, że stała się pociągająca i mimo swego szekspirowskiego dramatyzmu i bogatego wierszem pisanego tekstu – szybka niczym film sensacyjny (no, wszak trup ściele się gęsto). Kto pragnie przeżyć chwile z prawdziwym klasycznym teatrem w najlepszym wydaniu powinien skorzystać z tej oferty Nowego – Balladynę można obejrzeć choćby dziś o godz. 19. (Premiera odbyła się wczoraj 14 maja. Recenzja - w najbliższym wydaniu Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej – 19 maja).