ODSTAWIŁ LEKI - CHCIAŁ SIĘ ZABIĆ. Dobrze znany policjantom z II komisariatu w Zabrzu 31-letni desperat nie po raz pierwszy usiłował targnąć się na swoje życie. Do zdarzenia doszło w centrum Zabrza. Był już wieczór, gdy mundurowi dostali pilne wezwanie od załogi karetki pogotowia. – Mężczyzna siedząc w sanitarce przykładał sobie nóż do gardła, grożąc że się zabije – relacjonuje przebieg dramatycznych wydarzeń Agnieszka Żyłka, rzeczniczka zabrzańskiej policji. - Był niezwykle pobudzony. Nie reagował na polecenia służb medycznych. Mężczyzna wprawdzie podjął rozmowę z policjantami, ale nie chciał odłożyć noża. Wezwano więc negocjatora z Katowic.

Jednak w trakcie oczekiwania na jego przyjazd mundurowym udało się jednak skłonić desperata, by to uczynił. Wówczas sam poprosił o pomoc. Niedoszły samobójca trafił do szpitala na obserwację psychiatryczną. – Jak ustaliliśmy, mężczyzna jest chory i powinien przyjmować leki, przepisane przez lekarza. Gdy tego nie robi, choroba się nasila i w tym przypadku objawia się samoagresją i myślami samobójczymi – tłumaczy Żyłka.