SKLEPOWY ROZBÓJ. Nie zdążył nacieszyć się markowym alkoholem 17-latek z Zabrza, który skradł ze sklepu butelkę whisky i pobił próbującego interweniować ochroniarza. Policja szybko namierzyła rabusia w jego własnym mieszkaniu. Teraz za popełnione przestępstwo rozbójnicze grozi mu do 10 lat więzienia. Do czasu zapadnięcia wyroku miłośnik trunku musi trzy razy w tygodniu zgłaszać się na komisariacie.

Informację o kradzieży w jednym z supermarketów w centrum Zabrza potwierdza komenda policji.

- 17-latek ukradł butelkę whisky. Kiedy zorientował się, że ochroniarze sklepu chcą go zatrzymać i przekazać policji, nagle zaatakował jednego z nich i ze skradzionym alkoholem wybiegł z marketu. W wyniku uderzenia 48-letni ochroniarz doznał urazu ręki – relacjonuje Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji.

W ślad za przestępcą ruszyli zaalarmowani mundurowi z II komisariatu, którzy podjęli penetrację terenu zakończoną zatrzymaniem 17-latka w jego domu. Skradziony alkohol odzyskano, a młodzieniec w kajdankach na dłoniach został doprowadzony do policyjnego aresztu. Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Kary jednak nie uniknie.