ŚRÓDMIEŚCIE. Pijany kierowca fiata punto wioząc dwoje pasażerów, uderzył wczoraj o godz. 22 w słup energetyczny. 34-letni kolega i 22-letnia partnerka sprawcy, choć wyszli z wozu o własnych siłach... zostali pozostawieni na pastwę losu. Odpowiedzialny za karambol uciekł. Ranni zostali opatrzeni przez ratowników pogotowia, którzy wraz z policją stawili się w rejon ulicy Wiarusów.

Mundurowi wkrótce ustalili, kto prowadził włoski samochód i już po godzinie zatrzymali 24-latka zamieszkałego w Rudzie Śląskiej. - Badanie stanu jego
trzeźwości wykazało nieco ponad 2 promile alkoholu! – informuje rzecznik zabrzańskiej komendy, Marek Wypych. Na tym nie koniec! - Policyjne systemy
informatyczne wykazały ponadto, że mężczyzna jest objęty do marca bieżącego roku sądowym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych – pointuje Wypych.

W toku wyjaśniania okoliczności wypadku mundurowi ustalili, że cała trójka piła wódkę i piwo, a następnie miała zamiar pojechać do znajomego. Niestety samochód po drodze wpadł w poślizg. Zatrzymany rudzianin odpowie za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji drogowej oraz złamanie sądowego zakazu. Pasażerów przewieziono do szpitala. Jak się później okazało nie doznali żadnych obrażeń.