ŚLEDZTWO PROKURATURY i CBA. Jak poinformowało dziś Centralne Biuro Antykorupcyjne, wiceprezydent Zabrza Krzysztof Lewandowski usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Tychach pięć zarzutów karnych podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Śledztwo w sprawie prowadziło od wielu miesięcy właśnie CBA.
- Zebrane materiały wskazują na to, że wiceprezydent w trakcie pełnienia swojej funkcji podał nieprawdziwe informacje w oświadczeniach majątkowych złożonych w latach 2006-2008. Jak ustalili agenci CBA, w trakcie urzędowania prowadził on jednocześnie działalność gospodarczą polegającą na wykonywaniu czynności zarządu nieruchomościami należącymi do osób fizycznych – wyjaśnia Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA w Warszawie.
To pokłosie dokładnie tej samej sprawy, która kilka miesięcy temu już raz poruszyła opinię społeczną Zabrza. Wówczas CBA wezwało prezydent Zabrza od odwołania Lewandowskiego z funkcji w związku ze złamaniem przez niego ustawy antykorupcyjnej. Zdaniem CBA Lewandowski po objęciu funkcji wiceprezydenta w 2006 roku zamarkował tylko zaprzestanie dzialalności gospodarczej polegającej na zarządzaniu nieruchomościami. Jego budynki przejęła formalnie firma jego ojca, ale w rzeczywistości i w sensie fizycznym to on nadal wykonywał pewne czynności przynależne zarządcy.
Po interwencji CBA prezydent Małgorzata Mańka-Szulik co prawda odwołała Lewandowskiego z funkcji, po czym po tygodniu ponownie go powołała na to samo stanowisko.
Teraz też nie zanosi się na to, by w najbliższym czasie Lewandowski - prawa ręka urzędującej prezydent miasta pożegnał się z pracą. - Nie komentujemy tych działań. Przypomnę, że kwestie ewentualnych nieprawidłowości kilka miesięcy temu podlegały już badaniu prawników, którzy wówczas nie dopatrzyli się uchybień. Pamiętajmy zarazem, że jeśli sprawa trafi przed sąd, to do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia obowiązuje zasada domniemania niewinności - przypomina Dariusz Krawczyk, naczelnik Wydziału Kontaktów Społecznych UM w Zabrzu.
Lewandowskiemu grozi teraz do 3 lat więzienia.
Pełne dane podejrzanego oraz wizerunek publikujemy za zgodą samego zainteresowanego. |