ŚRÓDMIEŚCIE. W samo południe w centrum Zabrza dokonano napadu na lombard. Do placówki przy ul. Karłowicza nagle wkroczył niezamaskowany mężczyzna. Bez słowa wyjął zbiornik z gazem pieprzowym lub łzawiącym i rozpylił go w kierunku dwojga pracowników. Ofiary mają podrażnione głównie oczy, ale również skórę na kończynach.

Kiedy napastnik obezwładnił dwójkę pracowników, rozbił szybę lady z biżuterią i zaczął plądrować ją z kosztowności. Potem spokojnie wyszedł z lombardu i pobiegł w kierunku ul. Floriana. Na miejscu pracują technicy policyjni. Nim jednak wkroczyli, w środku pojawił się pies policyjny, który podjął trop. Pojawiły się jednak informacje, że mężczyzna mógł wskoczyć do srebrnego nissana almery zaparkowanego nieco dalej.

Ofiary zostały zaopotrzone na miejscu. Nie wiadomo czy napastnik został uwieczniony na monitoringu lombardu, bo nie można tego sprawdzić do czasu zakończenia prac przez policję.

fot. Paweł Franzke