PIŁKA NOŻNA – V LIGA. Po południu w lidze okręgowej grały dwa nasze zespoły. Gazobudowa Zabrze pokonała KS Strzybnica aż 8-0 i umocniła się na trzecim miejscu w tabeli, za to MKS Zaborze ponownie przegrał, tym razem 1-2 w Miedarach i – mimo że do końca rozgrywek jeszcze trzynaście kolejek – to już ma tylko iluzoryczne szanse na uniknięcie degradacji do klasy A.  Przypomnijmy, iż we wcześniej rozegranym dzisiaj meczu Walka Makoszowy pokonała Silesię Miechowice 2-0.

Bohaterem meczu Gazobudowa – Strzybnica był zdobywca czterech goli, Sebastian Kowalski. Piłkarz ten imponuje skutecznością od początku roku, zdobywał bramkami w sparingach, strzelił także gola w inauguracyjnym meczu z Uranią. Do jego poziomu starali się równać inni gracze – w efekcie zabrzanie rozgromili przeciwnika. Piłkarze ze Strzybnicy jako tako radzili sobie jeszcze z atakami gospodarzy w I połowie, po przerwie niemal każda akcja Gazobudowy pachniała bramką. I w efekcie sześć z nich zakończyło się powodzeniem. – Zagraliśmy znacznie lepiej niż w inauguracyjnym meczu z Uranią Kochłowice. Wprawdzie rywal był tym razem słabszy, ale to nie umniejsza naszej radości. Osiem bramek w jednym meczu – to nie zdarza się często – cieszy się trener zabrzan, Jan Frączek. 
Kolejny porażki doznał beniaminek z Zaborza. – Było już 0-2, potem udało się zdobyć kontaktową bramkę. W sumie jednak przegraliśmy zasłużenie – przyznaje trener zaborzan, Grzegorz Świetlicki.

GAZOBUDOWA ZABRZE – KS STRZYBNICA 8-0 (2-0): Kowalski 4, Groborz 2, Jurecki, Laprus.
ORZEŁ MIEDARY – MKS ZABORZE 2-1 (1-0): Papież.