PIŁKA NOŻNA – ROZGRYWKI. Dzisiaj odbyła się trzecia kolejka spotkań IV grupy ligi okręgowej. W jej ramach odbyły się pierwsze w tym sezonie derby Zabrza, w których Sparta przegrała z Gwarkiem. Dotychczasowy lider – Gazobudowa Zabrze bezbramkowo zremisował z Przyszowicami.

Po I połowie derbów wydawało się, że bliżsi zwycięstwa są gospodarze, bo Bednarz wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką zawodnika Gwarka w zamieszaniu na polu karnym. Goście wyciągnęli jednak wnioski z I połowy. – Dokonałem dwóch zmian w przerwie, nasze ustawienie zmieniło się na bardziej ofensywne – mówi trener gości, Jacek Ciekot. W efekcie Gwarek zdobył wyrównującą bramkę (po ewidentnym błędzie obrońcy Sparty, który zagrywał piłkę wszerz boiska), a potem jeszcze drugą. Okoliczności zdobycia prowadzenia przez gości drugiego gola przez gości wzbudzają wątpliwości u trenera Sparty, Andrzeja Kobiałkę: - Jestem przekonany, że piłkarz Gwarka zagarnął wcześniej piłkę ręką i sędzia powinien był to zauważyć i przerwać grę. Odmienne zdanie ma trener Gwarka: - Moim zdaniem nie dość, że nie było żadnej ręki, to wcześniej w tej akcji był faul zawodnika Sparty, za który powinna być czerwona kartka! Jak widać, emocje w derbach były...

Nie za wiele działo się za to w spotkaniu z udziałem Gazobudowy. - Mecz był generalnie słaby – przyznaje trener Gazobudowy, Jan Frączek. - Mieliśmy trzy sytuacje bramkowe: dwie zmarnował Kowalski, a jedną Sikora. Gospodarze w mojej ocenie tylko raz tak naprawdę poważnie nam zagrozili.
Dodajmy, iż na ławce rezerwowych Jedności siedział Daniel Piechota, były bramkarz Walki Makoszowy, który w ostatniej chwili zdecydował się na przenosiny do V-ligowego klubu.

SPARTA ZABRZE - GWAREK ZABRZE 1-2 (1-0). Gole strzelili: Bednarz (z rzutu karnego) - Babisz i Radek.
JEDNOŚĆ 32 PRZYSZOWICE - GAZOBUDOWA ZABRZE 0-0.