Koniec rundy jesiennej ekstraklasy: Górnik uciekł jednak ze strefy spadkowej! Hiszpanie strzelili trzy gole, goście zmarnowali dwa karne Email
Wpisany przez Wojciech Słota napisz do autora    sobota, 21 grudnia 2019 22:27

Około godziny 21.50 w Zabrzu zakończyła się runda jesienna ekstraklasy. Górnik przystępował do swego ostatniego meczu w fatalnych nastrojach, bowiem wyniki wcześniejszych spotkań 20. kolejkii sprawiły, że był w tabeli na trzecim od końca miejscu, a więc w tzw. strefie spadkowej. Niepowodzenie w spotkaniu z Jagiellonią oznaczałoby, iż pozostanie tam aż do lutego, a w klubie byłoby zimą bardzo nerwowo. Nerwowo był także w całym tym spotkaniu, które było prowadzone w świetnym tempie i z dużą ilością sytuacji bramkowych - stąd jego wynik długo pozostawał zagadką. I choć to goście grali więcej piłką, to jednak zabrzanie zakończyli je zaskakująco pewnym zwycięstwem, albowiem to im dopisywało dzisiaj szczęście. I to pod obydwiema bramkami. I tak w 4 minucie Jesus Jimenez trafił piłką w słupek, a próbujący ją wybijać sprzed bramki obrońca gospodarzy nabił nią Igora Angulo i było 1-0. W 59 minucie po zablokowanym strzale Angulo piłka z kolei wpadła wprost pod nogi Jimeneza, który z bliska skierował ją do siatki. I wreszcie w 86 minucie Jimenez - tym razem głową - ponownie uderzył piłkę w słupek, ale do pustej bramki dobił ją Angulo.

A w międzyczasie pod zabrzańską bramką działy się prawdziwe cuda, a dokonywał ich broniący jak w transie Martin Chudy. Słowak m.in. wyszedł obronną ręką z dwóch rzutów karnych! W 22 minucie Jesus Imaz minimalnie spudłował (choć wydawało się, że końcem palców piłkę wybił zabrzański bramkarz, zresztą początkowo sędzia przyznał gościom rzut rożny i dopiero VAR go skorygował), a w 69 minucie nogą odbił strzał z 11 metrów Tarasa Romanczuka. Ponadto dwukrotnie od straty gola ratowała nas poprzeczka, raz po wcześniejszej fantastycznej interwencji Chudego. Goście napierali do samego końca, ale mecz rozstrzygnął się w chwili, gdy goście zaczęli grać w dziesięciu (druga żółta kartka dla Andreja Kadleca), dzięki czemu zabrzanie wyszli z opałów, a nawet zdobyli trzeciego gola.

Smutna jesień zakończyła się więc optymistycznym akcentem. Górnik (23 punkty, bramki: 24:27) zakończył rundę na dwunastym miejscu, z zaledwie dwupunktową przewagą nad czternastą Koroną Kielce. I wyjazdowym meczem z tą drużyną 8 lutego rozpocznie wiosenną część rozgrywek.

Mistrzem jesieni została Legia Warszawa (38 punktów), która wyprzedziła na podium Cracovię Kraków (36) i Pogoń Szczecin (35).

PKO EKSTRAKLASA - 20 kolejka:
GÓRNIK ZABRZE - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 3-0 (1-0)
1-0 Angulo (4)
2-0 Jimenez (59)
3-0 Angulo (86)
GÓRNIK: Chudy - Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Janża - Zapolnik (80 Manneh), Matuszek, Bainović (56 Ściślak), Wolsztyński (70 Matras), Jimenez - Angulo.
JAGIELLONIA: Sandomierski - Kadlec, Kwiecień (46 Runje), Arsenić, Guilherme - Prikryl (71 Savković), Pospisil, Romanczuk, Imaz, Camara (82 Toporkiewicz) - Bida.
Żółte kartki: Sekulić, Zapolnik, Matras - Kwiecień, Prikryl, Kadlec, Pospisil.
Czerwona kartka: Kadlec (83. minuta, za drugą żółtą).
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 10.025.

 
 

FACEBOOK

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA