SPORTY MOTOROWE. 23-letni Marek Piechuła - jedyny zabrzanin zgłoszony do rozpoczynających się w sobotę motocyklowych mistrzostw Polski, trafił dziś do szpitala w Zabrzu-Biskupicach z poważnym urazem dwóch palców lewej ręki. Ma pogruchotane kosteczki oraz zerwane ścięgna. Czeka go wkrótce operacja. To efekt zeszłotygodniowego upadku motocyklisty podczas treningu na profesjonalnym torze wyścigowym w Poznaniu.

Zabrzanin upadł na swej hondzie CBR 600RR przy prędkości 240 km/h. Początkowo wydawało się, że skończyło się na niegroźnych potłuczeniach. Po powrocie do domu obolała dłoń jednak coraz bardziej dokuczała. Piechuła zgłosił się więc do szpitala miejskiego, gdzie badania wykazały poważny uraz.

- W praktyce kontuzja ta wyeliminowała mnie z całego tegorocznego sezonu, do którego z taką determinacją się przygotowywałem licząc na bardzo dobre miejsce - powiedział nam dziś Piechuła już podczas pobytu w szpitalu.

Historię i zamiłowanie do sportu motorowego mieszkającego przy ul. Anieli Krzywoń Marka Piechuły opisaliśmy w dzisiejszym GŁOSie. Wydawało się, że już w sobotę wystartuje w mistrzostwach Polski. Życie jednak ułożyło inny, zaskakujący scenariusz...