Za nami połowa Festiwalu Kwiatów. Sobota pełna była atrakcyjnych wydarzeń przyrodniczych, teatralnych i muzycznych. Rewelacyjne okazały się koncerty Wolnej Grupy Bukowiny czy sekstetu Krystyny Stańko - takiego jazzu dawno nie było w Zabrzu, a w ogrodzie Botanicznym jeszcze nigdy. Dzieciom podobało się natomiast przedpołudniowe spotkanie z aktorami Teatru Nowego , którzy m.in. czytali bajki Janosha.

FESTIWAL. Dwa dni (dziś  i jutro) trwać będzie w Miejskim Ogrodzie Botanicznym przy ul. Piłsudskiego Festiwal Kwiatów. Atrakcji multum: warsztaty plastyczne, fotograficzne, ogrodnicze, akwarystyczne, gry i zabawy plenerowe, wystawy, pokazy sztuki, koncerty (zagra m.in. Wolna Grupa Bukowina, Teatr Ognia  oraz Krystyna Stańko - absolwentka wydziału jazzu i rozrywki Akademii Muzycznej w Katowicach, kompozytorka, wokalistka obdarzona zmysłowym głosem, gitarzystka, autorka tekstów - na zdjęciu), sprzedaż roślin, itp. Szczegóły w drukowanym Głosie oraz tutaj

Jutro o godz.18 w Kończycach (DOK przy ul. Dorotki) jednodniowy JAZ Festiwal Muzyki Improwizowanej. W koncercie udział wezmą trzy grupy grające folk, jazz oraz inne odmiany sztuki improwizowanej na scenie:  węgierska formacja Napra, młodzieżowa orkiestra Silcra z Krakowa oraz Dominik Wania Kwartet (szczegóły tutaj) . Na miejscu tradycyjnie czynne będą punkty gastronomiczne. Wstęp oczywiście wolny. Jeśli chcesz ciekawie spędzić sobotni wieczór to nie możesz przegapić takiego koncertu!

TANIEC. Aż pięć nominacji na mistrzostwa Europy i świata zdobyli podczas eliminacji w Olkuszu tancerze ze Studia Tańca Ulicznego Ogniska Pracy Pozaszkolnej nr 4 – CET. Brązowy medal wywalczył Aaron Ździebło. Marcin Piotrowski (ubiegłoroczny brązowy medalista) uplasował się na  piątym miejscu. Pierwszy złoty medal dla Studia zdobył natomiast duet electric boogie w składzie Marcin Piotrowski i Wojtek Masierak. Udany start mieli także nasi break dancerzy.

MUZYKA. W cieniu latarni, przy blasku księżyca i świec stolików restauracji Impresja obejrzeliśmy 13 czerwca wieczorem na dużym ekranie ustawionym na Placu Hutniczym (Kwartał Sztuki obok Filharmonii i Teatru Nowego)  bezpośrednią transmisję z hiszpańskiego teatru muzycznego w Walencji. Do kilkudziesięciu miast Europy nadawano stamtąd operę Tosca w rewelacyjnej reżyserii Zubina Mehty. Mimo, iż był to (jak na Polskę a więc i Zabrze) najgorszy dzień tygodnia na tego typu imprezę, publiczność dopisała - przy lampce wina bądź złotego z pianką w ciepły późny wieczór z wielką przyjemnością słuchało się doskonałej interpretacji znakomitego działa Pucciniego. Kto nie skorzystał z okazji ten... trąba.

Za dwie godziny na terenie Kwartału Sztuki (koło Filharmonii) w Zabrzu rozpocznie się (na ekranach) bezpośrednia transmisja z Palau de les Arts Reina Sofia w Walencji (Hiszpania) opery  Tosca. Jej akcja rozgrywa się w burzliwych czasach w historii Europy i podkreśla wysiłki Europejczyków podejmowane dla osiągnięcia wolności. Opera jest oparta na sztuce teatralnej autorstwa Francuza V.Sardou, którą z powodzeniem dostosowali do potrzeb opery włoscy libreciści Giacosa i Iglica, a wyjątkową muzykę skomponował Giacomo Puccini.

Przed Teatrem Nowym trwa od godz. 16 festiwal orkiestr dętych. Impreza rozpoczęła się jednak nieco wcześniej występami na Placu Wolności skąd zespół z kopalni Pokój grając przemaszerował przez centrum miasta do głównego miejsca imprezy. Ściągnął rzesze słuchaczy i wstrzymał na chwilę... ruch samochodów.

INDUSTRIADA. A na Guido zagrał zespół Hey. Mieliśmy możliwość przeżyć wspaniały dzień w muzeach i przy zabytkowych obiektach Zabrza. Muzeum Górnictwa Węglowego wraz z Centralną Stacją Ratownictwa Górniczego pokazali jak wygląda akcja ratownicza w kopalni, przywołując żywo historię sprzed kilku miesięcy. Wtedy kilkudziesięciu chilijskich górników spędziło długie tygodnie pod ziemią, oczekując na ratunek. Największa atrakcją była więc podróż kapsułą ratunkową na wysokość kilkunastu metrów!

W Skansenie Górniczym Królowa Luiza w najlepsze trwa impreza w stylu steampunk. Otwarto kilka wystaw, prowadzone są także wykłady (z przymrużeniem oka) dotyczące tego stylu w kulturze, po całym obiekcie przechadzają się dziwne "parowopankowe" postaci. O godzinie 18 na miejsce przybył nawet wielki Parochwał czemu towarzyszyło  uliczne przedstawienie.

Pierwsze imprezy tegorocznej Industriady w Zabrzu odbyły się przy szybie Maciej. Tam już w południe było głośno - organizowano zajęcia dla najmłodszych. Odbył się także kabareton a na estradzie pokazywano w formie scenek aktorskich dawne śląskie zwyczaje oraz życie codzienne. Cyklicznie prezentowana będzie do późnych godzin  praca maszyny wyciągowej. Tłum opanował zarówno jej główną salę jak i stoiska gastronomiczne - pogoda dopisała i jest gorąco.