WŁADZA LOKALNA. Przewagą zaledwie jednego głosu (13:12) Rada Miasta podczas ubiegłoponiedziałkowej sesji podjęła uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na utworzenie stowarzyszenia Związek Gmin i Powiatów Subregionu Centralnego Województwa Śląskiego z siedzibą w Gliwicach. Organizacja zrzeszająca różne śląskie miasta ma być pomocna w staraniach o kolejne unijne dotacje. Nim jednak przyjęto dokument w tej sprawie, na sali obrad rozgorzała bardzo ostra dyskusja.
„Związek Gmin i Powiatów tworzy się dla współdziałania jednostek samorządu terytorialnego Subregionu Centralnego w celu efektywnego wykorzystanie środków finansowych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020 w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych oraz współdziałania na rzecz samorządności lokalnej, ochrony wspólnych interesów, wymiany doświadczeń, promocji osiągnięć oraz realizacji wspólnych przedsięwzięć i inwestycji” – to oficjalna treść uzasadnienia do uchwały, wniesionej przez służby prezydenta miasta niemal w ostatniej chwili przed sesją.
Na sali nie zapanował jednak entuzjazm z powodu angażowania się gminy w kolejny związek, co będzie niosło za sobą także kolejne wydatki na rzecz nowego podmiotu.
- To jest tworzenie kolejnych stołków pod tyłki kolejnych polityków, a finansowane z naszych publicznych pieniędzy. Nie ulegajmy wymysłom ministerstwa – apelowała radna Gabriela Pudlo-Chojnacka z SLD.
- Nie musimy tworzyć stowarzyszenia, aby gminy ze sobą współpracowały. To jest kolejny niepotrzebny twór administracyjny podobny do Śląskiego Związku Gmin i Powiatów. Niby istnieje, ale niewiele z tego wynika – argumentował z kolei Przemysław Juroszek z PO.
Równie ostro wtórował kolegom Jerzy Wereta z klubu SLD: - Ile to już lat wydajemy na Górnośląski Związek Metropolitalny 5 milionów złotych rocznie? I co z tego mamy – to, że w przetargu na dostawę elektryczności zaoszczędzamy 300 tysięcy? Przecież te zyski są niewspółmierne do kosztów. Dlaczego my jako Zabrze musimy należeć do wszystkiego i płacić za wszystko? – pytał Wereta.
Nastroje próbowała łagodzić Anna Solecka-Bacia ze Skutecznych dla Zabrza zwracając uwagę, że jeśli gmina się nie przyłączy do przedsięwzięcia, to będzie na to za późno, gdy środki unijne zaczną już spływać i trafią do innych.
Ale wiceprezydent Krzysztof Lewandowski tego dnia nie zamierzał przebierać w słowach i wypalił dosadnie w obronie uchwały: - Stopień niekompetencji niektórych wypowiedzi jest tak duży, że trudno tracić czas na odnoszenie się do niektórych argumentów. Jeśli tak będziemy postępować, to nigdy się nie dogadamy z innymi gminami, a gadulstwo nas zabije – oświadczył Lewandowski.
- Poziom pana arogancji przekracza wszelkie granice! - odparowała Urszula Potyka z PO. – To, że prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz zgodził się przewodniczyć nowemu tworowi to nie oznacza, że musimy się w pośpiechu na wszystko bezkrytycznie godzić.
Jarosław Więcław zgłosił wniosek o wycofanie projektu uchwały z porządku obrad, ale przepadł on w głosowaniu stosunkiem głosów 10:14.
W finalnym, decydującym głosowaniu uchwała przeszła dosłownie o włos, bo przeciwko niej oprócz radnych PO i SLD głosowali także – co jest ewidentnym zaskoczeniem - dwaj radni PiS: Borys Borówka oraz Bogusław Znyk. Jak się okazało, głosem który przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Skutecznych był ten oddany przez Grzegorza Dittricha z PJN. |