EKOLOGIA. Dziś Zabrze gościło uczestników międzynarodowej konferencji na temat racjonalnej gospodarki odpadami. Niestety, zabrakło na niej podkreślenia niemałych już sukcesów Zabrza na tym polu. Główny organizator wydarzenia Gmina Zabrze (współorganizatorami konferencji były Śląski Związek Gmin i Powiatów i Ambasada Francji w Polsce), nie pomyślał, by zapraszając do udziału przedstawicieli lokalnych instytucji, zajmujących się tą tematyką, umożliwić im pochwalenia się własnymi sukcesami na tym polu.

Przy bardzo dobrej promocji Francuzów, prezentujących własne doświadczenia w tej dziedzinie w regionie Lille, czy Pszczyny, która dzięki zrozumieniu mieszkańców już cztery lata temu wprowadziła nakazany ustawą „podatek śmieciowy” (Zabrze musi dostosować się do tego przepisu już 1 lipca przyszłego roku), nie dopuszczono do głosu przedstawicieli Miejskiego Składowiska Odpadów Komunalnych przy ul. Cmentarnej, którzy właśnie tego dnia rozpoczęli produkcję energii elektrycznej z biogazu odzyskiwanego ze składowanych tam śmieci. Sporymi osiągnięciami na polu recyklingu może się poszczycić także usytuowane obok Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej (segregacja, kompostowanie, a w najbliższej przyszłości produkcja paliwa alternatywnego), którego świetna prezentacja nie znalazła się w programie konferencji, ponieważ, jak powiedziała GŁOSowi wiceprezydent Katarzyna Dzióba – MPGK nie jest spółką gminną, tylko prywatną firmą i jako taka będzie musiała „walczyć” na równi z innymi podmiotami o prawo przetwarzania gminnych odpadów .

Na koniec jeszcze uwaga. Pszczyna nalicza podatek śmieciowy każdemu z zameldowanych mieszkańców. Zabrze, obok tej ewentualności rozważa uzależnić jej wysokość od ilości zużywanej wody w gospodarstwach domowych (na szczęście nie z… powierzchnią mieszkania, jak pozwala ustawodawca). Już dziś koszt usuwania odpadów na jednego mieszkańca Pszczyny, w porównaniu z okresem sprzed wprowadzenia nowych opłat spadł ponad trzykrotnie.