W STRONĘ NATURY. Urządzenie do dystrybucji specjalistycznego ziarna do karmienia ptactwa, w tym kaczek pływających po Bytomce, stanęło w pobliżu tej rzeki przecinającej Zabrze na terenie Parku Miejskiego przy ul. Dubiela. Budzi pewne zdziwienie wśród spacerowiczów, z których większość uważa, że przecież kaczkom najlepiej smakuje kruszony chleb lub bułki. Ornitolodzy i ekolodzy dementują jednak te mity i wykazują wprost, że ludzkie jedzenie może być dla tych zwierząt wręcz szkodliwe.
Niewielkie urządzenie firmowane jest nazwą Ptasia Karczma, nie jest podłączone do prądu i działa na zasadzie mechanicznej zapadki, którą się uruchamia po wrzuceniu monety dwuzłotowej. Podkłada się rękę pod otwór, przekręca specjalne pokrętło i wprost na dłonie wylatuje porcja ziaren. Co zaskakujące, trochę nam zajęło ustalanie w Urzędzie Miejskim kto wdrożył to ekologiczne rozwiązanie i na jakich zasadach.
Z wydziału ekologii odesłano nas do wydziału infrastruktury komunalnej, a stąd do wydziału zarządzania mieniem. Szefowa tej ostatniej komórki Anna Wyleżoł też była zdumiona naszymi ustaleniami i pytaniami, ale bardzo szybko rozpoznała temat. Jak się okazało, pilotuje go podległa jej Jednostka Gospodarki Nieruchomościami, odpowiedzialna za część terenów zielonych w Zabrzu.
- Jest to indywidualna inicjatywa prywatnego podmiotu, który w całej Polsce tworzy sieć takich zielonych „budek” do wydawania ziarna do karmienia ptactwa. Widać, że to inicjatywa ekologiczna i przyrodnicza, więc zaakceptowaliśmy stawkę dzierżawy tego miejsca na 11 złotych miesięcznie. Wszak to niewielkie urządzenie zajmujące powierzchnię niespełna metra kwadratowego. Za jego obsługę oraz utrzymanie czystości odpowiada ta firma. Oni też sami wskazali taką dokładnie lokalizację – wyjaśniła nam naczelnik Wyleżoł.
Jak czytamy na stronie organizatora tej akcji, ptaki dokarmiamy tylko i wyłącznie produktami naturalnymi i nie przetworzonymi przez człowieka, takimi jak: ziarna zbóż, nasiona, płatki i kasze np. słonecznik, kukurydza, groch, proso, owies, pszenica, rzepak, konopie, płatki owsiane, drobno pokrojone warzywa, orzechy niesolone, tłuszcz zwierzęcy np. słonina.
Tymczasem karmienie ptaków wyłącznie pieczywem prowadzi do chorób układu pokarmowego i może wywołać tzw. „anielskie skrzydło" czyli chorobę, która deformuje stawy w skrzydle ptaka. Wrzucając pieczywo do wody zakwaszamy również zbiornik, przez co cierpią pozostali jego mieszkańcy. Absolutnie należy także unikać produktów zepsutych i spleśniałych. Bowiem mikroorganizmy, które przejęły kontrolę nad jedzeniem są szkodliwe, a nawet zabójcze tak samo dla nas, jak i dla ptaków. Zepsute jedzenie należy wyrzucić wyłącznie do śmietnika i to konieczne tego na odpady zmieszane. Dla ptactwa zakazane są także wszelkie produkty solone. Po słonym trzeba bowiem popić, a zimą ptaki mają utrudniony dostęp do wody pitnej. Co gorsza, sól powoduje choroby nerek, podrażnienie układu oddechowego czy też opuchliznę wątroby.
Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 51 z 21 grudnia 2023 roku) na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. |