Z każdym rokiem coraz węższa dla ruchu samochodowego staje się ulica Budowlana w Zabrzu-Rokitnicy, będąca główną arterią komunikacyjną wiodącą do pobliskiego targowiska miejskiego, gminnej ciepłowni oraz marketu Społem. Tędy także jeździ stale jedyny na tym osiedlu autobus PKM linii 617 oraz "śmieciarki".
Zwężenie drogi nie jest powodowane jej zabudową, lecz samochodami coraz gęściej parkującymi wzdłuż obu stron ulicy. W efekcie, wyminięcie się "osobówek" z nadjeżdżającym z naprzeciwka autobusem albo samochodem dostawczym graniczy niemal z cudem. A gdy dwa większe pojazdy spotkają się w pół drogi, następuje - dłuższa lub krótsza - totalna blokada ul. Budowlanej. Niestety służby miejskie nie widzą potrzeby usprawnienia organizacji ruchu na tym osiedlu i interweniujących mieszkańców odsyłają z kwitkiem.
Tymczasem tylko w zeszłym roku przy tej - wcale nie tranzytowej lecz osiedlowej - drodze, doszło do siedmiu kolizji. Informację tę potwierdził nam Marek Wypych, rzecznik prasowy zabrzańskiej policji. Nie tylko bowiem o zapychający się "tor" jazdy tu chodzi. Zagrożenie dla kierowców płynie także z faktu, iż spora część ul. Budowlanej - zwłaszcza od strony ul. Grzybowskiej - biegnie po sporym łuku. Zmuszeni do jechania środkiem drogi kierowcy jadący w tym samym czasie naprzeciw siebie dostrzegają się czasem niemal w ostatniej chwili. O nieszczęście więc nietrudno. Zdaniem niektórych mieszkańców, rozwiązaniem w takiej sytuacji mogłoby być wprowadzenie przy tej ulicy ruchu jednokierunkowego biegnącego od ul. Grzybowskiej w kierunku targowiska. Wskazują oni, że droga "powrotna" mogłaby zostać poprowadzona równoległą ul. Wajzera, która od kilku lat i tak jest już jednokierunkowa, tyle że w drugą stronę.
- Wystarczyłoby więc tylko odwrócić kierunek jazdy ulicy Wajzera, wprowadzić jeden kierunek ruchu przy ul. Budowlanej (do skrzyżowania z ul. Wajzera) i problem w dużej mierze zostałby rozwiązany. Ale zamiast dopracować alternatywne rozwiązanie, urzędnicy miejscy wolą udowadniać, że nic nie trzeba tu zmieniać - nie kryje zdenerwowania pani Teresa (nazwisko do wiadomości redakcji) z pobliskiej ul. Grzybowskiej, która wiosną br. oficjalnie i "na papierze" zwróciła się do Urzędu Miejskiego w Zabrzu o rozważenie wprowadzenia takiej właśnie zmiany organizacji ruchu na osiedlu. W przesłanej jej jednozdaniowej odpowiedzi Marek Wilczek, wice naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej odmówił uwzględnienia proponowanych zmian powołując się na opinię urzędowej komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz... akceptację społeczną dla istniejących rozwiązań. Przeszkodą były dla niego także progi spowalniające przy ul. Wajzera - zamontowane przez... służby miejskie.
Jak na ironię - co przyznaje nawet sam przełożony Wilczka, naczelnik Walenty Biedulski, z urzędowej dokumentacji zgromadzonej w tej sprawie nie wynika, aby przed wysłaniem odmownej odpowiedzi do pani Teresy urzędnicy zapytali o zdanie kogokolwiek z lokalnej społeczności. Mało tego, nie ma żadnego dokumentu (protokołu czy notatki służbowej) świadczącego o tym, że urzędnicy w ogóle zorganizowali "wizję lokalną" w terenie, by naocznie sprawdzić i ocenić sytuację.
- Uznaliśmy, że był to indywidualny pomysł jednej osoby. Radni ani miejscy, ani dzielnicowi nie kierowali do nas korespondencji w tej sprawie. Trudno więc by z powodu jednej osoby przeorganizowywać ruch na całym osiedlu - broni swych podwładnych naczelnik Biedulski i dodaje: - Nasi ludzie od inżynierii ruchu drogowego doskonale znają różne ulice w mieście i nie potrzebują za każdym razem jechać w dane miejsce. Poza tym w skład komisji, która negatywnie zaopiniowała wniosek rokitniczanki, wchodzą przecież przedstawiciele zarówno policji, jak i straży miejskiej.
Rokitniczanin Tomasz Olichwer, radny Rady Miejskiej w Zabrzu jest zdumiony takim stawianiem sprawy przez urzędników. - Pomysł ustanowienia ul. Budowlanej drogą jednokierunkową - choć dla mnie osobiście nowy - uważam za bardzo dobry i w pełni się pod nim podpisuję. Gdyby tylko ktoś mnie z urzędników o to zapytał, to samo by usłyszał. Bo mieszkańcy bardzo często skarżą się nie tylko na kwestię wąskiej drogi, ale także na brak miejsc parkingowych na osiedlu. Lokatorzy budynku przy ul. Budowlanej 77 wystosowali nawet w tej sprawie pismo do pani prezydent - mówi Olichwer. Także Czesław Wardalski, szef Rady Dzielnicy Rokitnica przyznaje, że problem zbyt wąskiego przejazdu osiedlową drogą był wielokrotnie poruszany nie tylko podczas zebrań tego gremium z mieszkańcami, ale także sygnalizowany w czasie rozmów z panią prezydent.
- Nigdy nie wystąpiliśmy w tej sprawie na piśmie, bo podczas rozmów z urzędnikami i policjantami ciągle słyszeliśmy, że wprowadzenie jednego kierunku jazdy nie wchodzi w grę - mówi Wardalski. - Tymczasem wiele osób uważa, w tym ja także, iż to poprawiłoby bezpieczeństwo. Przecież jak człowiek jadąc samochodem trafi akurat na nadjeżdżający autobus, to jest już prawdziwa "katastrofa".
Także Marek Wypych, rzecznik prasowy zabrzańskiej policji uważa, że wnioski i spostrzeżenia mieszkańców oraz radnych nie są wcale złe. - Problem polega tylko na tym, że udrożnienia przejazdu ul. Budowlaną w jednym kierunku może skutkować poważnymi utrudnieniami przy innych ulicach osiedla. I jak znam życie, pewnie zaraz odezwą się ze skargami ci mieszkańcy, którym nie spodoba się jeżdżenie po osiedlu "na około". Myślę jednak, że warto się nad tym problemem pochylić i może na próbę wprowadzić inną organizację ruchu, by dokonać fachowych pomiarów i obserwacji - podsumowuje Wypych. |