Pieniądze do śmietnika. Kary dla śląskich miast za niezadowalającą segregację Email
Wpisany przez Wojciech Słota napisz do autora    czwartek, 17 marca 2022 19:29

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach zapowiedział, iż ukaże w sumie aż 31 śląskich gmin za nieprawidłową segregację odpadów w roku 2020! Proces już ruszył i pod pręgierzem została postawiona zwłaszcza Ruda Śląska, która będzie musiała zapłacić blisko 1,3 miliona złotych. Źle został oceniony także pobliski Bytom, a Zabrze? - Na razie nie mamy żadnych sygnałów z wojewódzkiego inspektoratu na temat działań wobec naszego samorządu – zaznacza naczelnik wydziału gospodarowania odpadami komunalnymi zabrzańskiego Urzędu Miejskiego, Michał Góźdź. Jest jednak niemal pewne, że nas też kara nie ominie...

Grzywny są nakładane za nieosiągnięcie ustawowej ilości segregowanych odpadów, takich jak papier, metale, tworzywa sztuczne i szkło. Ich wysokość jest określana według wzoru zawartego w tzw. ustawie czystościowej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w omawianym okresie miasta powinny były przygotować do recyklingu - w ujęciu wagowym - co najmniej połowę podlegających segregacji odpadów. Tyle, że w Rudzie Śląskiej udało się osiągnąć zaledwie około 30 procent, stąd taka dotkliwa kara. - Tyle samo udało nam się zebrać w poprzednich dwóch latach, jednak wtedy limity nie były aż tak wyśrubowane. Pokazuje to, że zatrzymaliśmy się na określonym poziomie segregacji i musimy zachęcić oraz przekonać do niej większą liczbę mieszkańców - wzdycha wiceprezydent Krzysztof Mejer, przyznając, iż również w 2021 r. Ruda Sląska nie osiągnęła wymaganego poziomu segregacji. - I to będzie się odbijało czkawką na budżetach miasta w następnych latach. Wartość nałożonej na miasto kary to kwota, za którą można zbudować kilka placów zabaw, parkingów. W przeliczeniu na jednego mieszkańca oznacza to ponad 10 zł kary na osobę.


Niestety, tylko trochę lepiej sytuacja przedstawia się w Zabrzu. O ile w 2019 roku wskaźnik segregowanych odpadów wyniósł u nas 37,47 procenta, to rok później tylko 33 procent. Lepiej niż w Rudzie Śląskiej, ale jednak też słabo. - Tak, mamy spadek, ale trzeba pamiętać, że mieliśmy w tamtym okresie też pandemię. A ta sprawiła, że więcej przebywaliśmy w swoich domach i masowo korzystaliśmy ze środków ochrony, których nie dało się segregować. Wiem, że ten argument przedstawiły już władze Bytomia i pozostałe gminy, na które spadną kary, na pewno w trakcie procedur odwoławczych też będą go podnosić – uważa naczelnik Góźdź. - Polskim miastom trudno jest sprostać limitom ustalanym według dyrektyw unijnych, bowiem nie mamy wciąż tak rozbudowanej infrastruktury jak kraje zachodnie. Trudno oczekiwać że w ciągu 5-6 lat wybijemy się na liderów recyklingu.
To niby prawda, ale WIOŚ równocześnie podaje, że np. Katowicom poziom recyclingu w 2020 roku udało się wywindować do poziomu 61%, a jeśli chodzi o odpady budowlane i rozbiórkowe – aż 98%. Czyli jednak można?


Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 11 z 17 marca 2022 roku) na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

 
 

FACEBOOK

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA