ZATRZYMANIA. O tej sprawie było głośno także na naszych łamach. W lutym tego roku seniorka metoda "na policjanta" okradziona została z oszczędności. Oszuści zabrali jej blisko 340 tysięcy złotych. Policjanci z wydziału kryminalnego zabrzańskiej komendy ustalili tożsamość i zatrzymali kolejnego z szajki złodziei.

Zabrzańscy policjanci zatrzymali 36-letnią mieszkankę, która 3 listopada - w jednym z mieszkań przy ulicy Goethego - zraniła nożem 47-letniego mężczyznę. Kobieta zaatakowała go powodowana konfliktem sąsiedzkim: krzyczała do niego, że go zabije, ale na szczęście poprzestała na rozcięciu skóry na jego głowie. Po zatrzymaniu i zebraniu materiału dowodowego usłyszała zarzut spowodowania obrażeń ciała i kierowania gróźb karalnych. Ponadto ustalono, że wcześniej (12 października) na ulicy Pułaskiego dopuściła się rozboju: zwabiła 40-letniego znajomego i wspólnie z innym sprawcą, używając przemocy, okradła go z telefonu. W przeszłości kobieta była już notowana za przestępstwa przeciwko mieniu. Więcej…

ZAGROŻENIA. Było dosłownie o włos od potężnej eksplozji i ogromnej tragedii. Operator koparki wykonujący prace ziemne przy ul. Wolności (w rejonie skrzyżowania z ul. Ślęczka) uszkodził gazociąg średniego ciśnienia. Z okolicznych budynków i pomieszczeń biurowych ewakuowano w sumie 280 osób. Całkowicie także wstrzymano ruch samochodów na tej głównej arterii komunikacyjnej miasta, zatrzymano także tramwaje. Całą ryzykowną akcją dowodził osobiście komendant zabrzańskiej straży pożarnej Tomasz Bajerczak. Na szczęście skończyło się tylko na strachu.

Więcej…

WYPADKI DROGOWE. Aż pięć osób zostało rannych (w tym nastolatka) w niezwykle groźnie wyglądającym wypadku, do którego doszło w środowy wieczór na zabrzańskim odcinku Drogi Krajowej 88. Jak potwierdziła policja, na prostym odcinku drogi doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych. Wszyscy poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali z ciężkimi obrażeniami, a droga przez kilka godzin była całkowicie zablokowana. Jedna z poszkodowanych osób okazała się być poszukiwaną przez wymiar sprawiedliwości. 

POCZTA.  Funkcjonariusze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach  skontrolowali paczki w sortowni przesyłek kurierskich w Zabrzu.  Towarzyszył im pies służbowy Yerry. Spośród dużej liczby paczek jego nos wytypował jedną, podejrzaną. Mundurowi znaleźli w niej 12 foliowych woreczków hermetycznie zamkniętych z zawartością pomarańczowych, różowych, niebieskich oraz zielonych tabletek oraz jeden woreczek strunowy z zawartością białego proszku. Przesyłka została nadana w południowej Polsce i miała trafić do zagranicznego odbiorcy. 

DROGÓWKA. Nic dziwnego, że podczas parkowania przy ulicy Wolności wjechał prosto w kosz, bo był... pijany. Nikt na szczęście nie ucierpiał, ale jeden ze świadków  i tak powiadomił o zdarzeniu policję. Ci od razu przyjechali na miejsce i zbadali kierowcę peugeota alkomatem. Okazał się, że

Zabrzańscy policjanci zajmujący się oszustwami zatrzymali 17-latkę z Wrocławia, która operowała na terenie naszego miasta. dziewczyna została ujęta, gdy odebrała pieniądze od swoich ofiar wyłudzeń. Dzięki temu udało się odzyskać 34 tysiące złotych, 1100 euro oraz biżuterię, które tego dnia oddały im dwie zabrzanki-seniorki (77 i 80 lat). Dlaczego? Oszuści zadzwonili do nich i przekonywali o chorobie bliskiej osoby. Dodawali, że można im pomóc, ale trzeba pieniędzy, żeby ich bliska osoba mogła skorzystać z drogiego leczenia, które jest jedyną dla nich szansą.

Policja informuje, że schemat działania oszustów zwykle wygląda podobnie. Wyszukują w książkach telefonicznych numery osób, których imiona są popularne wśród starszego pokolenia. Do seniora na telefon stacjonarny dzwoni osoba, która podaje się za lekarza. Informuje, że syn, córka lub inna bliska osoba uległa wypadkowi i pilnie potrzebne są pieniądze, które pokryją koszty leczenia. Oszust może również poinformować, że środki są konieczne do zakupu lekarstw, które są drogie i trudno dostępne, a jedynie ich zastosowanie może pomóc w powrocie do zdrowia bliskiej osoby. Fałszywy lekarz często nie pozwala przerwać połączenia, aby senior nie miał możliwości zastanowić się spokojnie nad zaistniałą sytuacją lub skonsultować się jej z kimś bliskim. Przestępca tak prowadzi rozmowę, że starsi ludzie informują go, gdzie przechowują swoje oszczędności. Od otrzymanej odpowiedzi zależy jego dalsze działanie: Więcej…

POŻARY. Bardzo smutna wiadomość dotarła do Zabrza. W sobotnim pożarze plebani w Kozłowie pod Gliwicami zginął administrator tamtejszej parafii ks. Andrzej Wandzel. Ponieważ wywodził się on z gliwickiej Sośnicy, do samego końca życia był zapalonym kibicem Górnika Zabrze i Lukasa Podolskiego, w związku z czym często zaglądał do naszego miasta na mecze trójkolorowych (co potwierdzają liczne zdjęcia na jego profilu społecznościowym). W przeszłości był on także wikarym w parafii św. Wawrzyńca w Mikulczycach.

Z tego właśnie względu społeczność tej dzielnicy Zabrza zamieściła następujący wpis na Facebooku:

DRAMAT NA OSIEDLU. Do niecodziennej tragedii doszło w środku dnia przy ul. Sportowej na os. Janek w Zabrzu. Przed godz. 13 na osiedlowym wyjeździe z posesji, pod koła jadącej ciężkiej śmieciarki dostała się 77-letnia kobieta. Kierowca pojazdu był trzeźwy, tłumaczył, iż po prostu nie zauważył osoby idącej z wózkiem na zakupy. Mimo akcji wielu zespołów ratowniczych straży pożarnej, pogotowia i policji, życia poszkodowanej nie udało się uratować. Zmarła na miejscu.

WYPADEK NA BUDOWIE. 51-letni robotnik prac ziemnych zginął przy torowisku tramwajowym przygnieciony rurą, która spadła na niego z pewnej wysokości. Dramat rozegrał się około godz. 16 przy granicy Zabrza – Zaborza oraz Rudy Śląskiej. Drugi z rannych robotników został przewieziony do szpitala. Jak poinformowała policja w Rudzie Śląskiej, ekipa pracowała przy wymianie rur kanalizacji podziemnej biegnącej przy torowisku. Jedna z nich została podwieszona do łyżki koparki i uniesiona w górę. W tym właśnie momencie nadjechał tramwaj i uderzając w wystającą łyżkę pojazdu, spowodował niekontrolowany upadek rury z wysokości i przygniecenie nią 51-latka.