ŚRÓDMIEŚCIE. W wyniku zderzenia volkswagena passata i skody superb, kierująca niemieckim autem wylądowała w szpitalu. Do wypadku tego doszło na skrzyżowaniu ulic Niedziałkowskiego i Jagiellońskiej w Zabrzu. Kobieta prowadząca skodę wymusiła pierwszeństwo przejazdu przy próbie pokonania ul. Niedziałkowskiego i kontynuuowania jazdy w stronę ul. Gdańskiej. Pomimo tego, że volkswagen usiłował uciec przed samochodem, który nagle wyrósł przed maską, doszło do zderzenia.

BISKUPICE. Policjanci wyjaśniają okoliczności potrącenia przez pociąg 29-letniego rudzianina. Do zdarzenia doszło wczorajszego popołudnia w okolicy dworca kolejowego przy ul. Ziemskiej, gdy mężczyzna niosąc węgiel usypany z wagonów, próbował przekroczyć w niedozwolonym miejscu torowisko.

Najprawdopodobniej z racji wypitego alkoholu – a miał go w wydychanym powietrzu aż 1,5 promila – zabrzanin nie zauważył zbliżającego się pociągu. W wyniku uderzenia, 29-latek ma teraz zmiażdżoną kość śródstopia.

LIST GOŃCZY. Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji poszukują Rafała Ficka, który jest podejrzany o dokonanie zabójstwa młodej kobiety w Rudzie Śląskiej. Mężczyzna może ukrywać się na terenie całego województwa, w tym także Zabrza.

Ficek urodził się w 13 stycznia 1984 roku, mieszkał w Rudzie Śląskiej-Wirku przy ul. Kukułczej.

Wszelkie informacje mogące przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu i zatrzymania osoby poszukiwanej prosimy kierować do funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej, tel. całodobowy (32) 244 9 255 lub do najbliższej jednostki policji tel. 997, 112. 

ZABORZE. Najprawdopodobniej minuty dzieliły jednego z zabrzańskich bezdomnych od śmierci w płomieniach, które trawiły okolice cmentarza przy parafii pw. św. Franciszka. Tylko dzięki przytomnej reakcji dwóch zaborzan udało się uniknąć tragedii.

Do zdarzenia doszło wczoraj po południu. Pracownik targowiska przy ul. Wyciska i jego kolega oporządzali okolicę po kolejnym dniu handlowym, gdy jeden z nich zauważył ogień trawiący pobliskie krzaki i wysoką trawę. W momencie zawiadamiania straży pożarnej zauważyli paniczne machanie rąk wśród źdźbeł trawy. Obaj najtychmiast rzucili się sprawdzić czy wśród płomieni faktycznie znajduje się jakiś człowiek.

MIKULCZYCE. Na rekordowo pijanego rowerzystę natrafili wczorajszego popołudnia policjanci z Komisariatu IV w Mikluczycach patrolujący ulicę Tarnopolską. Mężczyzna leżał półprzytomny w przydrożnym rowie, tuż obok swego jednośladu. 45-latek był tak bardzo pijany, że nawet pracownicy izby wytrzeźwień odmówili przyjęcia go do placówki w obawie o jego życie.

ROKITNICA. Zarzut narażenia 7-miesięcznego dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszała 21-letnia mieszkanka Rokitnicy. Kobieta będąc pod wpływem alkoholu, na widok nadjeżdżającego radiowozu, porzuciła wózek z niemowlęciem i uciekła ukryć się do koleżanki. Teraz grozi jej do pięciu lat więzienia.

ŚRÓDMIEŚCIE. Telefoniczny „cynk” o dwóch młodych kobietach, które prawdopodobnie mają przy sobie narkotyki, natychmiast zmobilizował wczorajszego wieczora zabrzańskich policjantów do działania.

W okolicach dworca autobusowego przy ul. Goethego od razu pojawił się nieoznakowany radiowóz policji. Po krótkich poszukiwaniach, stróże prawa wytypowali dwie podejrzane i podjęli się ich zatrzymania. Po przeszukaniu okazało się, że 21- i 24-letnie zabrzanki mają przy sobie 0,69 grama marihuany. Za posiadanie grozą im 3 lata więzienia. 

ŚRÓDMIEŚCIE. Chwilę strachu przeżyli wczorajszego wieczora przechadzający się ul. de Gaulle’a zabrzanie: przez kilkadziesiąt minut młody mężczyzna spacerował z imponujących rozmiarów nożem w ręku. Stróże prawa przygotowani byli na wszystko, niezwłocznie udając się na miejsce zgłoszenia.

ROKITNICA. Zabrzańscy policjanci usiłują wyjaśnić przebieg zdarzeń, który doprowadził do śmierci 60-letniego mieszkańca ul. Krakowskiej. Wczoraj po godz. 16 stróże prawa zostali wezwani do feralnego budynku przez jednego z mieszkańców. Twierdził on, że sąsiad wchodząc po schodach nagle zatoczył się i spadł z nich.

KOLIZJE. Do klasycznej "kanapki" - czyli najechania kilku samochodów na siebie, doszło około godziny 15 na al. Korfantego. Jak relacjonują uczestnicy po ruszeniu ze świateł przed skrzyżowaniem z ul. Niedziałkowskiego, kilkunastoletni golf nagle zgasł na lewym pasie. Jego kierowca włączył światła awaryjne, a inni kierowcy posłusznie zatrzymali się za nim.

Więcej…