MIKULCZYCE. Ognisko, w którym płonęło kilkadziesiąt metrów trakcji kolejowej gasili zabrzańscy strażacy przy ul. Tarnopolskiej. Kable zostały wcześniej skradzione z pobliskich przejazdów, a potem chałupniczą metodą złodzieje usiłowali opalić je z izolacji. Policja poszukuje złodziejaszków, a kolej szacuje w tej chwili straty.

ŚRÓDMIEŚCIE. O wielkim pechu może mówić mężczyzna, który w sobotnią noc zaryzykował, wsiadając za kierownicę po pijanemu. Choć udało mu się uniknąć patrolu, trafił na czujnego policjanta po służbie. Nie umundurowany funkcjonariusz bez trudu zauważył jadącego przed nim zygzakiem opla. Kiedy tylko kierowca zjechał z ulicy Wolności, policjant zatrzymał swój samochód.   Więcej…

ŚRÓDMIEŚCIE. Lekarzom być może uda się uratować życie staruszka, którego dzięki czujności sąsiada, wydostano z lokalu przy ulicy Królewskiej. Mieszkający samotnie 83-latek najprawdopodobniej przewrócił się i od kilku dni leżał na podłodze w swoim przedpokoju. W sobotę, jego sąsiad zdecydował się powiadomić policję. Od kilku dni próbował się bowiem skontaktować z lokatorem mieszkania. Ten jednak nie otwierał i nie odpowiadał na nawoływania. Drzwi wyważyli przybyli na miejsce strażacy. Staruszka natychmiast odwieziono do Szpitala Miejskiego.

ŚRÓDMIEŚCIE. Nietypowo zakończył swoją nocną podróż na wózku inwalidzkim 50-letni zabrzanin. Z nieznanych przyczyn, w niedzielę nad ranem, wjechał wprost do Bytomki. Nie wiadomo jak dużo czasu nieszczęśnik spędził w zimnej wodzie, ale o zdarzeniu policjanci usłyszeli od świadków, około godziny 4.

NASZE DROGI. Nie potrąceniem, a zatrzymaniem zakończyła się dla 29-letniego zabrzanina drzemka przy autostradzie. W sobotnią noc, zmęczony ogromną ilością wypitego wcześniej alkoholu mężczyzna spał sobie w najlepsze, przy 318 kilometrze A4. Przejeżdżające tamtędy auta szczęśliwie bez szwanku omijały śpiącego, dopóki któryś z kierowców nie zdecydował się wreszcie zadzwonić na policję.  Więcej…

OS. HELENKA. Dwóch małolatów postanowiło w nocy z soboty na niedzielę umilić sobie czas, pijąc alkohol. Nie spodziewali się jednak, jak procenty wpłyną na dalszy bieg zdarzeń. Na kilkanaście minut przed północą, nieletnim amatorom trunków wyskokowych zaczęły przeszkadzać wiaty przystankowe, przy ulicy Jordana. Niedugo myśląc zaczęli je więc demolować. Mniej tolerancyjni, okazali się być wobec czynów nastolatków świadkowie zdarzenia, którzy natychmiast zadzwonili na policję. Kiedy radiowóz dojechał na miejsce, przystanek demolował już tylko jeden z nich.

Więcej…

ŚRÓDMIEŚCIE. Bardzo zaskoczeni byli strażacy, których wezwano do nietypowego pożaru przy ulicy Sienkiewicza wczorajszego wieczoru. Na środku jezdni płonął... fotel. Jak twierdzą strażacy ktoś dla zabawy przeniósł go na jezdnię i podpalił.

BISKUPICE. Nietypowy poranek zafundował swojej rodzinie i sąsiadom mieszkaniec ulicy Hutniczej. Pijany mężczyzna nie tylko głośno się awanturował, ale przez otwarte okno zaczął też wyrzucać meble. Ponieważ prośby o spokój nie przynosiły skutku, o godzinie 5.20 sąsiedzi zdecydowali się zadzwonić na policję.

ŚRÓDMIEŚCIE. Nie wiadomo jak długo 4-letni chłopczyk błąkał się sam po ulicach. Ze swojego domu, przy ulicy Szenwalda przeszedł bez opieki ponad kilometr, aż do ulicy de Gaulle'a. Dopiero tam przerażony malec zaczepił przypadkowego przechodnia, z prośbą o odnalezienie drogi powrotnej do domu. Chłopiec spędzał w ten sposób Dzień Dziecka, w czasie kiedy jego matka leżała w domu pijana. Zmartwiony, że nie może sam trafić do mieszkania, przedstawił się i powiedział zagadniętemu mężczyźnie swój adres. Na miejsce odwiózł go już policyjny radiowóz. Tam mundurowi zastali nieświadomą niebezpieczeństwa matkę dziecka.

OS. BISKUPICE. To nie był dobry początek znajomości ze swoim przyszłym teściem. 22-letni zabrzanin pił wczoraj alkohol z ojcem swojej narzeczonej w jednym z mieszkań przy ulicy Kasprowicza. Ponieważ suto zakrapiane przyjęcie odbywało się od wczesnych godzin rannych, impreza skończyła się jeszcze przed południem.

Impreza nie zakończyła się jednak z powodu braku alkoholu, lecz... kradzieży. Zięć, pod wpływem procentów nabrał bowiem odwagi i postanowił z portfela teścia ukraść 300 złotych.