ŚRÓDMIEŚCIE. W niecodzienny sposób udało się policjantom ująć sprawców pobicia 16-latka. Rozmowę czterech napastników usłyszał bowiem w rejonie ulicy Roosvelta przypadkowy przechodzień. Sprawcy głośno chwalili się tym, jak pobili chłopaka, a później zabrali mu telefon komórkowy. Mężczyzna natychmiast zadzwonił więc z podsłuchaną informacją na policję. W chwilę później na miejsce dojechał patrol i mundurowym udało się zatrzymać czterech sprawców w wieku 15-18 lat.

Więcej…

ZABORZE. Przez przypadek policjantom udało się w sobotę złapać na gorącym uczynku złodziei barier metalowych, przy Drogowej Trasie Średnicowej. Mundurowi udali się na miejsce, ponieważ ktoś zadzwonił na numer alarmowy z informację o próbie włamania do garażu, przy ulicy Wolności. Funkcjonariusze szybko udali się na miejsce i chociaż we wskazanym miejscu nikogo nie zastali, to w zamian udało im się złapać innych przestępców. W czasie przeszukiwania terenu zauważyli bowiem, jak czwórka mężczyzn przecina metalowe elementy barier drogowych na mniejsze kawałki.

ŚRÓDMIEŚCIE. Nie wiadomo do czego grupce chuliganów potrzebny był znak drogowy, ale wracając z zakrapianej alkoholem imprezy postanowili zabrać go ze sobą do domu. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę, przy skrzyżowaniu ulicy Cieszyńskiej z Niedziałkowskiego. Sześciu młodych mężczyzn w wieku 19-20 lat raczyło się alkoholem w jednym z pobliskich barów. Kiedy na kilkanaście minut przed północą postanowili wrócić do domu, wpadli na pomysł by urozmaicić sobie spacer i wyrwali z ziemi... znak STOP-u.

Więcej…

ŚRÓDMIEŚCIE. Wiele szczęścia miał w sobotę lokator jednego z mieszkań przy ulicy Goethego. Mężczyzna wyszeł z domu, zapominając o pozostawionej na kuchence potrawie. Czujność zachowali jednak jego sąsiedzi. Kiedy na klatce zaczął unosić się zapach spalenizny natychmiast zadzwonili po straż pożarną. Ratownicy w chwilę później przyjechali na miejsce i dostali się do mieszkania na pierwszym piętrze wyważając drzwi. W środku znaleźli mocno przypalony garnek, który w każdej chwili mógł zaprószyć w mieszkaniu ogień.

MACIEJÓW. W niedzielę tuż przed godziną szóstą rano doszło na ulicy Wołodyjowskiego do niecodziennego zdarzenia. Jadącym fiatem uno mężczyzna niespodziewanie zjechał bowiem z drogi i uderzył w metalowy płot salonu Renault Dąbrowscy. 32-letni kierowca i 30-letni pasażer zakleszczyli się wewnątrz auta i policjantom nie udało się otworzyć pojazdu, dlatego konieczne było wezwanie na miejsce straży pożarnej.

MACIEJÓW. Przyczyną pożaru, który wczoraj opanował saunę hotelu Silva, było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej. Płomienie pojawiły się około godz. 16. Na miejsce natychmiast dysponowano 4 wozy straży pożarnej.

BEZPIECZNE WAKACJE. Zabrzańska policja wraz z nastaniem wakacji przypomina wszytkim o podstawowych zasadach, aby bezpiecznie spędzić letni czas. Oto one:

Więcej…

SPRAWIEDLIWOŚĆ. 8 lipca pójdzie do więzienia Agnieszka F. czyli siostra Bernadetta, skazana za bicie i znieważanie wychowanków w ośrodku opiekuńczym w Zabrzu. We wrocławskim więzieniu spędzi dwa lata, a po wyjściu nie będzie już mogła wykonywać żadnego zawodu związanego z opieką nad dziećmi. Agnieszka F. to była dyrektorka ośrodka wychowawczego sióstr Boromeuszek w Zabrzu. Skazana została nie tylko za znieważanie i bicie przebywających w ośrodku podopiecznych, ale także za zezwalanie na przemoc seksualną między nimi.

Więcej…

BISKUPICE. Dzięki interwencji jednego z lokatorów bloku przy ulicy Wojciecha, udało się uratować chorego na padaczkę mężczyznę. Człowiek najprawdopodobniej zasłabł i nie miał siły podejść do drzwi by je otworzyć. Osłabiony nie mógł też odpowiadać na nawoływania sąsiadów. Jeden z mieszkańców wreszcie zdecydował się zadzwonić na policję. Funkcjonariusze wezwali do pomocy strażaków, którym udało się wywarzyć drzwi. W środku znaleźli na podłodze chorego i natychmiast odwieźli go do szpitala, gdzie lekarze ustalają, co było przyczyną nagłego osłabienia mężczyzny.

ŚRÓDMIEŚCIE. Nie wiadomo dlaczego w środę w jednym z mieszkań przy ulicy Kowalskiej ulatniał się gaz. Jego zapach był jednak bardzo intensywny i przez dłuższy czas można było go wyczuć w całej klatce schodowej. Zaniepokojeni sąsiedzi po godzinie 19 wezwali pogotowie gazowe, i straż pożarną. Pracownicy pogotowia wskazali mieszkanie, w pobliżu którego zapach był najintensywniejszy. Mimo to, głośne pukanie nie przynosiło rezultatów i strażacy musieli dostać się do środka, wybijając szybę.

Więcej…