MIKULCZYCE. Choć wydawało się, że będie to kolejne wezwanie do płonącego śmietnika, okazało się, że wczorajszego wieczoru w płomieniach stanął kontener na używaną odzież. Płomienie tłumiło sześciu strażaków. Prawdopodobnie było to podpalenie.

HELENKA, ROKITNICA. Nie kończy się fala oszustw na starszych osobach, od których wyciągane są później pieniądze. Wczoraj zanotowano dwa kolejne przypadku - o godz. 10 przy ul. Budowlanej i o godz. 12.30 przy ul. Wawrzyńskiej. W obu przypadkach schemat działań był identyczny. Do drzwi mieszkań pukały osoby, które podawały się za pracowników elektrowni. Twierdzili, że przynoszą zwrot nadpłaconych rachunków za energię elektryczną, który wynikał z błędnie wyliczonych rachunków.

Oszuści byli wpuszczani do mieszkań, gdzie po sympatycznej rozmowie na tyle manipulowali rozmówców, że bez trudu lokalizowali miejsce przechowywania gotówki. Pod nieuwagę mieszkańców kradli je. Więcej…

ROKITNICA. Aż siedem grobów ucierpiało w wyniku libacji kilkorga młodzian na rokitnickim cmentarzu w nocy z 4/5 listopada. Dopiero dziś zabrzańska policja przyznała się, że zdołała już zatrzymać sprawców, którzy feralnej nocy najpierw urządzili sobie na tym cmentarzu zakrapianą imprezę, a potem zaczęli niszczyć kolejne grobowce.

Co ciekawe, w grupie wandali znajduje się również 14-letnia dziewczyna, która od dawna znana jest policji z licznych ucieczek z domu. Prócz niej aktów wandalizmu dopuścili się także 15-letni były wychowanek ośrodka wychowawczego oraz 19-letni młody przestępca, który od dawna ma kontakty ze stróżami prawa. To właśnie jego pierwotnie wytypowano jako sprawcę wydarzeń.

ZABORZE. Przypomnijmy, że w poniedziałek na parkingu strzeżonym przy ul. Pyki płomienie doszczętnie strawiły terenowe BMW (szczegóły TUTAJ). Strażacy wstępnie stwierdzili przyczynę pożaru. Było to prawdopodobnie zwarcie w instalacji elektrycznej.

ŚRÓDMIEŚCIE. Praktycznie doszczętnie spłonął drewniany garaż, który płomienie pokryły wczoraj ok. godz. 16.00 Na miejscu strażacy zadbali o szybkie ugaszenie ognia, ale także zabezpieczenie, aby groźne języki ognia nie przeniosły się na sąsiednie budowle. Budowla w środku była pusta.

ŚRÓDMIEŚCIE. Wydawało się, że to będzie rutynowe i tak popularne niestety ostatnimi czasy gaszenie kontenera na śmieci. Nim jednak strażacy zdążyli dojechać na miejsce, płomienie objęły swoim zasięgiem także dach sąsiadującej ze śmietnikiem kwiaciarni przy ul. Goethego. Ogień stawił także plastikową elewację. Do zdarzenia doszło wczoraj, ok. godz. 20.30.

Straty szacuje się na 10 tysięcy złotych.

ŚRÓDMIEŚCIE. Do bardzo groźnego pożaru doszło w sklepie monopolowym przy ul. Dubiela dziś około godz. 15. Choć wstępnie pojawiły się informacje o wybuchu gazu, to wedle naszych informacji przyczyna wybuchu ognia leży gdzie indziej. Policja potwierdziła właśnie, że ogień pojawił się w trakcie nieumiejętnej wymiany butli z gazem, która podpięta była do piecyka podgrzewającego pomieszczenia.

Płomienie pokryły praktycznie cały sklep, w tym dwie znajdujące się w środku butle gazowe. Ich konstrukcja nie pozwala jednak wybuchnąć, lecz gaz specjalnym zaworem jest zwalniany ze zbiornika. Strażacy oba zbiorniki wydobyli na zewnątrz, gdzie zostały schłodzone strumieniem wody. Do tego czasu z zaplecza sklepu buchał już gęsty, olbrzymi dym (patrz nowe zdjęcia nadesłane przez Czytelnika ela19 ).

BISKUPICE. Rutynowa kontrola drogowa przeprowadzona przez zabrzańskich funkcjonariuszy drogówki na BMW przejeżdżającym przez ul. Drzymały przyniosła nieoczekiwany skutek. Zatrzymany kierowca nie mógł niestety pokazać policjantom prawa jazdy. Kiedy sprawdzono go w systemach informatycznych, okazało się, że 26-letni mikulczyczanin ma obowiązujący zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych nałożony na niego przez sąd jeszcze w 2008 roku. Zakaz miał obowiązywać jeszcze przez rok.

Za złamanie orzeczenia sądu młodzianowi grozi teraz nawet trzyletni wyrok.

DZIAŁANIA STRAŻY. W ciagu weekendu aż dwukrotnie mogło dojść do tragedii w mieszkaniach w Zabrzu. W samą sobotę strażacy dwa razy zanotowali, że w mieszkaniach przy ul. Hutniczej oraz przy ul. Fredry wykryto groźny tlenek węgla, który wysoko przekraczał granicę bezpieczną dla mieszkańców.

W tej sytuacji pożarnicy zakazali korzystania z pieców do czasu udrożnienia lub naprawy kominów.

ŚRÓDMIEŚCIE. W niedzielny wieczór strażacy musieli interweniować przy ul. Matejki, gdzie przewrócony konar drzewa oparł się na przewodach elektrycznych. Do pracy zaprzęgnięto strażacki wóz wyposażony w drabinę. W przewodach, w okolicy których pracowano odcięto także tymczasowo prąd.