DZIAŁANIA POLICJI. Wczorajsza akcja "Trzeźwość" przyniosła oczekiwany skutek - zatrzymano dwóch nietrzeźwych kierowców. Co ciekawe, obaj prowadzili ople vectry. Pierwszego z nich ujęto na ul. Skargi o godz. 17.40. Okazał się z nim być 49-letni zabrzanin, który "wydmuchał" nieco ponad 0,65 promila. Pobił go 37-latek zatrzymany o godz. 21.05 przy ul. Lipowej - on w wydychanym powietrzu miał bezmała promil!

ŚRÓDMIEŚCIE. Dzięki czujności dzielnicowego z komisariatu II policji w Zabrzu zatrzymano dwóch złodziei metalowej bramy. Przestępcy wykorzystali fakt, że pewien budynek mieszkalny jest obecnie niezamieszkiwany, a tym samym brak jest stałego nadzoru nad nim i jego otoczeniem. Sprawcy nie wzięli jednak pod uwagę, że nad bezpieczeństwem mieszkańców i ich mienia czuwają mundurowi i w najlepsze taszczyli ze sobą przez miasto zdemontowaną bramę. Ze zdobyczną bramą musieli się pożegnać, a noc spędzili za równie mocno metalowymi kratami aresztu.

ROKITNICA. Na 18-letnią kobietę pchającą wózek z 3-miesięcznym dzieckiem wzdłuż ulicy Krakowskiej w Rokitnicy wpadł jadący samochód. Sytuacja jest jednak o tyle zaskakująca, że kobieta nie szła jezdnią, tylko przyulicznym szerokim chodnikiem oddzielonym od drogi jeszcze szpalerem drzew. Ofiary wypadku pogotowie przewiozło do szpitala.

HELENKA. Na szczęście nikt nie zginął w wyniku wydostawania się groźnych gazów - w tym zabójczego tlenku węgla - z nieszczelnych przewodów kominowych w mieszkaniu przy ul. Prusa. Straż pożarną zawiadomili wczoraj o godz. 21 pracownicy pogotowia ratunkowego, którzy interweniowali w tym mieszkaniu. Strażacy potwierdzili obecność czadu i wydali zakaz palenia w piecu do czasu usunięcia usterki.

WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI. Zaledwie dwie godziny trwała dzis przed Sądem Okręgowym w Katowicach kolejna rozprawa byłego prezydenta Zabrza Jerzego G. oskarżonego o zabójstwo swego wierzyciela Lecha Frydrychowskiego. Tym razem zeznawali myśliwi oraz leśniczy związani zawodowo z lasem, w którym w sierpniu 2008 roku znaleziono ciało zabrzanina z poderżniętym gardłem. Na sali obecni byli także czterej pozostali współoskarżeni. Z wyjątkiem jednego, wszyscy (w tym Jerzy G.) zostali dowiezieni przez policję z aresztów śledczych.

ŚRÓDMIEŚCIE. Jak relacjonowali nam odwiedzajacy lokal, który znajduje się w "Okrąglaku" przy pl. Wolności, do środka weszło nagle dwóch umundurowanych policjantów, którzy nakazali ewakuację. Jej powodem miało być telefoniczne zgłoszenie o podłożeniu ładunku wybuchowego w środku.

DZIAŁANIA POLICJI. Katowicka policja przyznaje, że wśród grupy zatrzymanych za posiadanie narkotyków znajdowali się kibice Górnika Zabrze. Mieszkańców Zabrza i Katowic obserwowano przez kilka miesięcy, podejrzewając, że mogą handlować środkami odurzającymi. Wreszcie zdecydowano się ich złapać. - Zatrzymaliśmy siedmiu podejrzanych, a w ich mieszkaniach zabezpieczyliśmy haszysz, amfetaminę i marihuanę o wartości ponad pół miliona zł - mówił komisarz Jacek Pytel, rzecznik prasowy katowickiej komendy

Więcej…

ŚRÓDMIEŚCIE. Strażacy zostali poproszeni o pomoc przez dyżurnego policji wczoraj o godz. 8.36. Ich działania polegały na wyważeniu drzwi w jednym z mieszkań przy ul. Nawrata. Wedle pierwotnych informacji zgodnie z podejrzeniami zgłaszających, za nimi miały znajdować się zwłoki. Więcej…

ZABORZE. To już kolejny przypadek w ostatnich dniach, kiedy strażacy musieli jechać na wezwanie czujki alarmu w hali sportowej. Tym razem do rzekomego pożaru miało dojść w hali "Pogoń" przy ul. Wolności. Po przyjeździe aż trzech zastępów na miejsce, okazało się, że alarm został wywołany... dezodorantem.

Prawdopodobnie jedna z korzystających z hali osób nieopatrznie skierowała za duży strumień, który pobudził do działania czujkę alarmową.

DZIAŁANIA POLICJI. Wciąż trwa akcja policji i KZK GOP "Nie daj się okraść". W jej ramach stróże prawa jeżdżą liniami autobusowymi nr nr 6, 7, 23, 32, 81, 83, 617 i 840, gdzie rozmawiają z pasażerami, którzy zaniedbują ochronę swoich toreb i plecaków. Przekazują im także ulotki informacyjne.

- W niektórych sytuacjach, kiedy pasażerowie - w przeważającej większości kobiety - nie dbają o bezpieczeństwo swojego mienia, policjanci „złote rady” wkładają bezpośrednio do otwartych torebek - mówi Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.