HELENKA. Ktoś rozpalił ognisko w lesie w okolicach zabrzańskiej Helenki. O zdarzeniu straż miejską zawiadomił niedaleki mieszkaniec. Na miejsce udał się patrol, który wyjątkowo prędko odnalazł grupkę winowajców pieczących w ogniu ziemniaki. Ognisko zostało ugaszone, a interwencję zakończono mandatem karnym.

MACIEJÓW. Nie było nic dziwnego w zachowniu dwóch mężczyzn, którzy idąc ulicami Maciejowa, ciągnęli wózek z iglakamami, gdyby nie wyjątkowo późna pora. Stróże prawa z Oddziału Prewencji Policji z Katowic postanowili skontrolować obu mężczyzn. W trakcie legitymowania okazało się, że w wózku pod roślinami znajduje się spawarka i szlifierka.

Więcej…

ŚRÓDMIEŚCIE. To już kolejny raz włączył się alarm pożarowy w Hali Pogoni. Do zdarzenia doszło wczoraj punktualnie o godz. 18. Tym razem interweniowały trzy zastępy straży pożarnej. Okazało się, że ognia nie ma, a alarm wywołał... ręczny ostrzegacz, który ktoś uruchomił.

Sprawcy fałszywego alarmu nie ustalono.

DZIAŁANIA POLICJI. Jako włamania  zabrzańska prokuratura zakwalifikowała proceder zabrzańskich młodzieńców, którym udowodniono 37 kradzieży paliwa z baków. - Sprawcy do kradzieży paliwa używali wkrętarki akumulatorowej, miski oraz kanistra. Samochody typowali kierując się przede wszystkim rodzajem zbiornika paliwa w jaki dany pojazd był wyposażony – w tych przypadkach musiał to być bak plastikowy, który w zetknięciu z wiertłem wkrętarki wykluczał powstanie przypadkowej iskry. Z typowaniem odpowiednich pojazdów chłopcy nie mieli problemu gdyż wszyscy są miłośnikami motoryzacji, a dwóch z nich nawet uczniami szkoły samochodowej. Na „łowy” jeździli swoimi samochodami lub skuterami - relacjonuje Mirosław Listewnik z zabrzańskiej policji.

Więcej…

DZIAŁANIA PSP. Nie ustaje proceder wypalania łąk i traw! Zabrzańska straż zanotowała wczoraj aż 24 wyjazdy o łąk. Najczęściej płonął susz w okolicach ul. Kopalnianej - strażacy pojawili się tam wczoraj aż cztery razy. Dwukrotnie interweniowali również przy ul Rodakowskiego, a po razie przy ulicach: Budowlanej, Wolności, Nowy Dwór, Nowodworskiej, 11 Listopada, Mielżyńskiego, Hagera, Okrężnej, Lipowej, Pszczyńskiej, Tarnopolskiej, Szczęść Boże, Janika, Ofiar Katnia, Poległych Górników, Rymer, Makoszowskiej i Wyciska.

Więcej…

HELENKA. Podpalano są teraz już nie tylko trawy i łąki, ale nawet las! Wczoraj O godz. 16 ogień pochłaniał poszycie leśne w okolicach ul. Joliot-Curie w Zabrzu Helence. - Płonęły trzy hektary lasu. Wysłaliśmy na miejsce trzy zastępy, w tym jeden z OSP. Na miejscu pracowali przez trzy godziny - dodaje st. kpt. Krzysztof Grabowiec z zabrzańskiej straży pożarnej.

HELENKA. W nocy informowaliśmy o wypadku na ul. Jordana - szczegóły TUTAJ. Poznaliśmy właśnie więcej szczegółów. W środku znajdowała się czwórka młodych ludzi w wieku od 20 do 23 lat. Wszyscy wyszli  z rozbitego auta i próbowali uciec. Prędko jednak wpadli w ręce policji. Prędko też okazało się dlaczego usiłowali zbiec. – Badanie trzeźwości właściciela pojazdu dało wynik 1,61 promila. U pozostałych – w tym jednej kobiecie - stwierdzono od 0,25 – 0,7 promila -  informuje rzecznik zabrzańskiej policji, Mirosław Listewnik. Policjanci musze również ustalić które z pasażerów pojazdu faktycznie prowadziło pojazd. Więcej…

POGODA. Mówcie co chcecie - wiosnę mamy w pełni. Nasz fotoreporter zauważył wczoraj rozkwitłe już na dobre krokusy, które nieśmiało przebijają się przez trawnik w samym centrum miasta - na pl. Wolności. Jak Wam się podobają? Więcej…

HELENKA. Do wyjątkowo groźnego wypadku doszło dzisiejszej nocy na ul. Jordana. Tuż przed godz. 23 osobowy volkswagen nagle zjechał z jezdni i bokiem uderzył w młode drzewo oraz latarnię. Oba elementy krajobrazu poddały się sile pojazdu i złamały się tuż przy ziemi. Mało tego, osobówka kontynuowała swój zabójczy przejazd. Samochód sunąc już na boku lub na dachu, zatrzymał się wreszcie na krawężniku. Ostatecznie auto znalazło się na boku.

ŚRÓDMIEŚCIE. W mieszkaniu przy ul. Poprzecznej przypadkowo rozbił się wczoraj o godz. 10.55 termometr rtęciowy. Przestraszeni mieszkańcy nie wiedzieli co mają z tym zrobić, więc wezwali straż pożarną. Interweniował jeden zastęp. - Nasi ratownicy zebrali rtęć i przywieźli do komendy. Zabezpieczamy ją i przechowujemy tutaj aż zbierze się większa ilość. Wtedy oddajemy do zakładu zajmującego się utylizacją tego rodzaju metali - dodaje st. kpt Krzysztof Grabowiec z zabrzańskiej straży.