BEZ AKCYZY. Nie lada łowy mieli śląscy pogranicznicy, którzy w dwóch garażach w Zabrzu odkryli ponad tonę nielegalnego tytoniu, 4 tysiące litrów spirytusu niewiadomego pochodzenia i wreszcie ponad 1200 buteleczek podrobionych perfum.

Po długim dochodzeniu straży granicznej, udało się namierzyć jedno ze źródeł pochodzenia całej maści używek, które ostatnio zalewały śląskie targowiska. Odkryto, że ich rozprowadzanie to rodzinny interes 50- i 27-latka. Kiedy strażnicy zdecydowali się wkroczyć do garaży, których właścicielami byli mężczyźni, ich oczom ukazała się sterta 1100 kilogramów tytoniu bez polskiej akcyzy oraz prawie 1200 opakowań perfum z podrobionymi logami znanych marek. Przy okazji w ich ręce wpadł 53-latek zatrudniony przez „szefów” do krajania tytoniu. -  Oprócz kartonów ze sprasowanymi i częściowo ściętymi liśćmi tytoniu oraz worków z przygotowaną do sprzedaży krajanką tytoniową, nasi funkcjonariusze ujawnili tam urządzenia do rozdrabniania tytoniu, wagę, foliowe torebki oraz podrobione etykiety - relacjonuje podpułkownik Cezary Zaborski, rzecznik śląskich strażników granicznych. -  Po rozdrobnieniu, zapakowaniu do 0,5 kg foliowych torebek i oznaczeniu ich etykietami, tytoń trafiał do nielegalnej sprzedaży.

Kiedy wkroczono do drugiego garażu-magazynu, odkryto blisko 4 tysiące litrów spirytusu w plastikowych, przezroczystych butelkach po oleju. Pojemniki oczywiście nie miały żadnych oznaczeń czy znaków skarbowych. Alkohol pochodzi prawdopodobnie z nielegalnej rozlewni, a był wykorzystywany nie tylko do podrabiania markowych trunków, ale także perfum. Tuż obok butelek stało 800 opakowań podróbek perfum.

W drugim garażu, który pełnił funkcję magazynu, funkcjonariusze znaleźli prawie 4 tysiące litrów spirytusu w plastykowych, przezroczystych butelkach bez oznaczeń, pochodzącego prawdopodobnie z nielegalnej rozlewni, oraz przeszło 800 opakowań podróbek markowych perfum.

-  Łączną wartość zatrzymanych w obu garażach kosmetyków, alkoholu i tytoniu szacuje się na prawie milion złotych – podsumowuje ppłk Zaborski.
Przypomnijmy, że ledwie kilka miesięcy temu do podobnego zatrzymania doszło na ul. Szczęść Boże. Wtedy także aresztowano mężczyzn nielegalnie rozprowadzających tytoń i alkohol.

zdjęcia: Śląski Oddział Straży Granicznej