ROKITNICA. Tylko sekundy dzieliły 81-letnią rokitniczankę od odebrania sobie życia. O godz. 8 rano w komendzie odezwał się telefon. Po drugiej stronie słuchawki znalazła się starsza pani, która informowała, że chce popełnić samobójstwo. Groziła, że kiedy do jej domu przyjedzie patrol, zastanie ją już martwą. Strażnicy natychmiast wskoczyli do wozu i pojechali na ul. Krakowską, gdzie kobieta miała mieszkać. Gdy weszli do mieszkania, zobaczyli 81-latkę trzymającą w rękach nóż kuchenny.

Funkckjonariusze rozpoczęli negocjacje z kobietę. - Ustalono, że ma silną depresję i kłopoty rodzinne - dodają strażnicy. Po odebraniu jej noża, przekazano kobietę zespołowi ratownictwa medycznego. Ci odtransportowali ją do szpitala w Toszku.