Sześćdziesięciolatek - dzierżąc w jednej dłoni nóż, a w drugiej rozpylacz gazu łzawiącego - ruszył do ataku na policjantów z Komisariatu II Policji w Zabrzu. Dlaczego? Bo funkcjonariusze ośmielili się przeszkodzić mu w robieniu "domowych porządków"... Patrol został wezwany do jego mieszkania przy ul. Dubiela w czwartek rano, właśnie z informacją, że ów domownik jest agresywny, wykrzykuje i przestawia meble. Na widok niespodziewanych gości mężczyzna zrobił nawet użytek z gazu, ale mimo to szybko - zanim zdążył wprowadzić w ruch także nóż - został spacyfikowany, a więc obezwładniony i przewieziony do policyjnej celi.

W komisariacie przedstawiono mu zarzut czynnej napaści na policjantów, za co można trafić do więzienia nawet na dziesięć lat.