PODSUMOWANIE. Zabrzańscy policjanci, zajmujący się poszukiwaniem osób ukrywających się przed wymiarem sprawiedliwości, podsumowali pierwsze trzy miesiące roku swojej pracy. Na co dzień zajmują się poszukiwaniem osób, które weszły w konflikt z prawem i ukrywają się, aby uniknąć wymierzonej przez sąd kary: czasami jest grzywna, najczęściej jednak więzienie. Kiedy do zabrzańskiej komendy wpłynie list gończy lub nakaz odbycia kary, policjanci mają za zadanie ustalić miejsca pobytu osoby poszukiwanej, zatrzymać ją i doprowadzić do zakładu karnego lub aresztu. Czasami zajmuje to kilka godzin, czasami kilkanaście miesięcy, a nawet lat.  Oto najciekawsze historie z ostatnich miesięcy:
Kolejny mężczyzna, który został niedawno zatrzymany ukrywał się w Niemczech. Został za nim wystawiony list gończy z powodu kradzieży, których się dopuścił. 21-latek został zatrzymany w chwili, kiedy wrócił na kilka dni do kraju, aby odwiedzić rodzinę.

Z kolei mężczyzna, który ukrywając się zerwał kontakty z rodziną, zatrzymany został w zabrzańskiej dzielnicy Mikulczyce. 32-latek poszukiwany był do odbycia kary roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności również za kradzieże, a także za przestępstwa narkotykowe. Wynajął na inne nazwisko mieszkanie i podjął pracę „na czarno”. Aby uniknąć wykrycia sprzedał nawet swój samochód i do pracy jeździł na rowerze, wybierając mało uczęszczane boczne drogi i ulice.

Natomiast 60-latek, który poszukiwany był za kradzieże, został zatrzymany przez na lotnisku w Warszawie. Został wydalony z Wielkiej Brytanii z powodu popełnionych tam przestępstw na tle seksualnym. Kiedy wyszedł z brytyjskiego więzienia skierowany do Polski. W Anglii posługiwał się również fałszywymi danymi osobowymi. Za kradzieże najbliższe 2 lata spędzi w więzieniu.

A mężczyzna, który poszukiwany był za znęcanie się nad rodziną, zatrzymany został w centrum miasta. Kiedy nieumundurowani policjanci prowadzili ustalenia do innej sprawy, podszedł do nich mężczyzna, który poprosił o drobne na kanapkę. Jakież było jego zdziwienie, kiedy został poproszony o dokumenty w celu weryfikacji tożsamości, albowiem wygląda na osobę poszukiwaną. Mężczyzna najbliższy rok spędzi w więzieniu.

Bywa też, iż poszukiwany sam zgłasza się na policję, gdy dowiaduje się, że jest poszukiwany. Tak było w przypadku 44-latka, który na policyjnych stronach internetowych zobaczył... swoje zdjęcie. Był poszukiwany za jazdę w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Sam się zgłosił i poprosił o usunięcie jego zdjęcia z sieci.