DZIAŁANIA POLICJI. W ręce policji wpadł w Zabrzu kierowca, który nie tylko nie zdobył nigdy prawa jazdy, ale posiadał wręcz sądowy zakaz kierowania samochodami. Zresztą ten prowadzony przez niego od ponad pół roku nie posiadał ważnego przeglądu diagnostycznego. Dodatkowym „bonusem” dla stróżów prawa okazał się pasażer pojazdu, przy którym znaleziono 15 działek dilerskich amfetaminy. Obydwaj mężczyźni zostali osadzeni w policyjnym areszcie, a za popełnione przestępstwa grozi im kara do 3 lat więzienia.

Do zatrzymania tego doszło w poniedziałek w centrum Zabrza. Kilkanaście minut przed godz. 22 wywiadowcy z katowickiego oddziału prewencji zwrócili uwagę na dwóch mężczyzn jadących leciwym fiatem cinquecento.

- W pewnym momencie samochód gwałtownie zmienił kierunek jazdy i zatrzymał się w ustronnym miejscu. Policjanci podjęli więc interwencję, podczas której okazało się, że 27-letni kierowca nigdy nie posiadał prawa jazdy, a prowadząc samochód złamał sądowy zakaz obowiązujący go do stycznia 2018 roku. Za popełnione przestępstwo został zatrzymany i grozi mu teraz kara trzech lat pozbawienia wolności. Dodatkowo odpowie też za brak aktualnych badań technicznych samochodu, których ważność upłynęła w sierpniu ubiegłego roku – informuje Agnieszka Żyłka, rzecznik prasowa komendy policji w Zabrzu.

W trakcie policyjnej kontroli podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził także bardzo niespokojny 22-letni pasażer fiata. Jak się okazało, miał przy sobie prawie 15 działek dilerskich amfetaminy oraz elektroniczną wagę. Tym to sposobem także i on zakończył nocną eskapadę za kratami policyjnego aresztu.