(NIE)WIARYGODNE FOTORADARY. Osławione Iskry – to nie jedyne wysoce nieprecyzyjne ręczne urządzenia do mierzenia prędkości, stosowane przez naszą policję. Na stornie zabrzańskiego garnizonu ukazał się wczoraj materiał, sławiący rzekome zalety będącego na wyposażeniu naszej drogówki laserowego miernika UltraLyte, określanego tam jako: jedno z najnowocześniejszych urządzeń tego typu dostępnych na rynku. Tymczasem już 3 lata temu sąd w Zamościu orzekł – podpierając się opinią i badaniami ekspertów – że punkt celowniczy widoczny w wizjerze tego radaru nie jest wcale obrazem promienia laserowego, a w związku z tym urządzenie bynajmniej nie pokazuje prędkości „mierzonego” pojazdu, zwłaszcza gdy jedzie ich więcej w bezpośrednim sąsiedztwie. W praktyce prędkość "namierzonego" pojazdu bywa nawet dwukrotnie zawyżona!

W wyemitowanym w ostatnich dniach programie TVP – który krytykuje autor policyjnego wpisu - wykazano nawet, że radarowi „udało się” złapać na przekroczeniu prędkości obiekty… stojące! Policja podaje, że wszystkie urządzenia służące do pomiaru prędkości, będące na jej wyposażeniu posiadają świadectwa legalizacji i są zatwierdzone przez Główny Urząd Miar, a stosujący je policjanci są odpowiednio przeszkoleni. Przypomina się powiedzenie słynnego niemieckiego filozofa, Hegla: gdy fakty przeczą mojej teorii, tym gorzej dla faktów.