WYDARZENIA. To wydarzyło się już na początku kwietnia. Dwóch mężczyzn (30- i 40-latek) wybrało się do dyskoteki w centrum Zabrza, a tam zapoznali dwie dziewczyny, które dały się zaprosić do mieszkania. "Po jakimś czasie" dziewczyny niespodzianie opuściły lokum, ale nie same: zabrały ze sobą laptop, telefon komórkowy i kurtka jednego z gospodarzy. Niestety, kiedy poszkodowani zgłosili się na policji, okazało się, że znają tylko imiona nowo poznanych dziewczyn. Policjantów to jednak nie zraziło i wczoraj zatrzymali 20- i 32-latkę. Panie mają bogatą przeszłość kryminalną. Starsza, która ukradła laptop i kurtkę wielokrotnie była karana za kradzieże, z kolei młodsza była już karana jako osoba nieletnia, bo dopuszczała się licznych kradzieży, przywłaszczeń mienia, gróźb karalnych, a także rozboju. Ze względu na wartość telefonu 20-latka tym razem za jego kradzież została ukarana mandatem karnym. W toku składanych wyjaśnień kobiety informowały, że kradzieży dokonały bez porozumienia ze sobą. Po prostu każda zabrała z mieszkania to, co było jej akurat potrzebne. Skradzione mienie zostało odzyskane. 32-latce grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.