ZATRZYMANIA. W wersalce próbował się schować złodziej samochodowej nawigacji, którego namierzyli policjanci z Zabrza. Jak się okazało, 34-letni mężczyzna był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości oraz śledczych w związki z wcześniejszymi przestępstwami i ciążącym już na nim wyroku więzienia. Przy okazji najnowszej sprawy wpadł również paser, który próbował sprzedać łup.

Nawigacja samochodowa została skradziona z citroena przy ulicy Damrota. Dopiero po kilku godzinach od włamania właściciel pojazdu zorientował się i zgłosił sprawę zabrzańskiej policji. 

- Podjęte przez funkcjonariuszy działania doprowadziły do ustalenia i zatrzymania 34-letniego włamywacza. Mężczyzna przed policjantami ukrywał się w wersalce w mieszkaniu swojej dziewczyny. Podczas zatrzymania okazało się, że sprawca włamania poszukiwany jest nie tylko przez zabrzańską i opolską prokuraturę, ale również przez sąd w Strzelcach Opolskich, który wydał za nim list gończy. Mężczyzna miał do odbycia karę 2 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa – mówi Agnieszka Żyłka z komendy policji w Zabrzu.

Zabrzańscy kryminalni poszukiwali złodzieja również do sprawy z sierpnia 2016 roku, kiedy to na widok policyjnego patrolu porzucił swój samochód z rzeczami pochodzącymi z włamania. Mundurowi zabezpieczyli wówczas m.in. pozytywkę, subwoofer, samochodowe radio, ekspres do kawy, armaturę łazienkową, klucze nasadowe i pościel.

Zatrzymany 34-latek został osadzony w policyjnym areszcie. W czasie przesłuchań wypierał się swojego udziału we włamaniu. Zabezpieczony jednak monitoring jednoznacznie wskazuje, że włamał się do samochodu i skradł nawigację.

W sprawie został zatrzymany również paser, który próbował sprzedać nawigację w jednym z zabrzańskich lombardów. 27-letni mężczyzna został zatrzymany na gorącym uczynku. On wcześniej także był karany za podobne przestępstwa. W sprawie złożył obszerne wyjaśnienia i dobrowolnie poddał się karze.

Skradziona nawigacja została odzyskana. Podejrzany o włamanie już został osadzony w zakładzie karnym, gdzie będzie czekał na rozstrzygnięcie sądowe w sprawie włamania. Tym razem grozi mu kara aż 10 lat więzienia.