Wpisany przez Jakub Lazar napisz do autora
piątek, 13 stycznia 2017 12:39
|
POLICJA. Starsza kobieta, która pięć dni przeleżała na kuchennej podłodze została uratowana dzięki interwencji zabrzańskiego dzielnicowego Marcina Bajerowicza. Policjant z II komisariatu, co jakiś czas odwiedza starszą panią i sprawdza czy nie potrzebuje pomocy. Tym razem pomoc przyszła na czas.
Kiedy mundurowy w środę przyszedł do jej mieszkania w centrum miasta, nikt nie zareagował na pukanie do drzwi. Sąsiedzi również nie widzieli kobiety od kilku dni. Upewniwszy się, że seniorka nie przebywa w szpitalu, dzielnicowy poprosił o pomoc zabrzańską straż pożarną, która otworzyła drzwi mieszkania. Gdy policjant wszedł do pomieszczenia usłyszał dobiegające z kuchni ciche wołanie. To 81-latka wołała o pomoc. W rozmowie z policjantem powiedziała, że pięć dni wcześniej upadła na podłogę i nie mogła wstać. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która przewiozła staruszkę do szpitala z podejrzeniem urazu miednicy. Kobieta pozostała w szpitalu na obserwacji.
|