PRZESTĘPCZOŚĆ. 56-letnia zabrzanka „pożyczała” sobie niezauważenie kartę bankomatową swej koleżanki i w ten sposób regularnie okradała jej konto bankowe. Nim ofiara zorientowała się w procederze, złodziejka użyła jej karty aż 12 razy, wyciągając z bankomatu w sumie blisko 3 tysiące złotych koleżanki, a także ograbiając jej mieszkanie.

W grudniu 2015 roku do II komisariatu policji zgłosiła się mieszkanka Zabrza relacjonując, że ktoś trzykrotnie wypłacił pieniądze z jej konta na łączną kwotę 800 złotych. Kobieta była bardzo zdziwiona, bo nikomu nie udostępniała karty, która cały czas pozostawała w jej portfelu. Zachodziło więc podejrzenie, że podczas którejś z wypłat z bankomatu, karta mogła zostać nielegalnie zeskanowana.

- Rzeczywistość okazała się jednak bardziej prozaiczna. Policjanci ustalili, że sprawcą kradzieży pieniędzy z konta jest najbliższa przyjaciółka kobiety. To ona z powodu kłopotów finansowych w grudniu 2015 roku wyjęła kartę z portfela koleżanki i wypłaciła gotówkę. Dochodzeniowcy ustalili również, że to nie jedyna kradzież, jakiej dopuściła się kobieta wobec swojej przyjaciółki. Podejrzana w okresie od lipca do grudnia 2015 roku aż 12 razy „pożyczała” kartę koleżanki, aby podreperować swój domowy budżet. Tym sposobem wyprowadziła z konta prawie 3 tysiące złotych – relacjonuje Agnieszka Żyłka, rzecznik prasowa komendy policji w Zabrzu.

Dodatkowo okazało się, że złodziejka podczas nieobecności w mieszkaniu swej przyjaciółki ukradła również gotówkę w wysokości 1,5 tysiąca złotych. - 56-latka przyznała się do winy i wyjaśniła, że numer PIN do karty znała, gdyż wielokrotnie wspólnie z pokrzywdzoną robiły zakupy i nauczyła się go na pamięć. Za kradzież z włamaniem kobiecie grozi teraz do 10 lat więzienia – podsumowuje Żyłka.