ŚRÓDMIEŚCIE. 30-latek przewoził w swoim samochodzie marihuanę i amfetaminę. Mało tego! Otwarcie przyznał się policjantom, którzy go zatrzymali, że przed jazdą brał narkotyki. Przy takich przewinieniach brak prawa jazdy (kierowca nie miał tego dokumentu) może wydać się „dziecięcą igraszką”...

W nocy z 8 na 9 września w rejonie ulicy Wallek Walewskiego, policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę alfy romeo. Mężczyzna był nerwowy i dziwnie sie zachowywał. To zwrócioł uwagę mundurowych. Dlatego postanowili przeszukać jego samochód. W jednym ze schowków znaleźli narkotyki. Wtedy 30-letniemu zabrzaninowi rozwiazał się jezyk... przyznał, że jest naćpany! - Pozostałą część nocy podejrzany spędził w policyjnym areszcie. O jego dalszych losach zadecyduje prokurator – komentuje Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej komendy.

_{fot. KMP Zabrze}